Sukienka z sandałkami została znaleziona kilka dni temu przy wypływie potoku z Wielkiego Stawu. Kto i po co zostawił te rzeczy - przez długi czas ratownicy tatrzańscy jedynie się domyślali. Nic jednak nie wskazywało na to, by doszło do jakiegoś niebezpiecznego zdarzenia. TOPR opublikował zdjęcia znaleziska na swoim profilu na Facebooku.
Tajemnica sukienki i sandałków wyjaśniła się. Kilka dni po ogłoszeniu informacji o znalezisku do centrali TOPR odezwał się turysta, który widział właścicielkę sukienki i sandałków.
Tatry. Niecodzienne znalezisko w Dolinie Pięciu Stawów [ZDJĘCIA]
- Mężczyzna widział, jak właścicielce sukienki, którą pozostawiono w rejonie wypływu Siklawy z Wielkiego Stawu, robiono tam zdjęcia. Następnie dziewczyna się przebrała, a zgłaszający widział ją jeszcze w busie jadącym z Palenicy do Zakopanego. Wygląda na to, że dziewczyna źle wyszła na zdjęciach w tej sukience i postanowiła ją pozostawić. To, że przysporzyła niepotrzebnej pracy ratownikom to już inna sprawa - podsumowuje TOPR.
WIDEO: Krótki wywiad. Maciej Twaróg: Na 70-lecie Huty zamiast festynów chciałbym czegoś, co zostanie na dłużej
