Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TeD zamieszkał na Kazimierzu

Joanna Weryńska
Rysunkowy ludzik nie zawsze radzi sobie z kobietami
Rysunkowy ludzik nie zawsze radzi sobie z kobietami
Przeczytał całego Szekspira, ale na co dzień czytuje dużo prasy, często tej dla pań. Szuka w niej porad, jak zrozumieć kobietę swojego życia, jedną albo dwie.

Uwielbia kawę i wino - oto cała prawda o TeDzie, sympatycznym rysunkowym ludziku dobrze znanym czytelnikom "Polski - Gazety Krakowskiej".

Obecnie TeD postanowił zadomowić się w samym sercu krakowskiego Kazimierza, w TeDCafe, galerii-kafejce założonej przez jego ojca - rysownika Andrzeja Lichotę.

Po krakowskiej dzielnicy TeD kręcił się od jakiegoś czasu. Najpierw swoje odsiedział, a właściwie odwisiał na wystawie "Rysunków przyczynowo-skutkowych" w Alchemii, potem w Camera Cafe.

Na pomysł, żeby TeD zamieszał przy placu Nowym, jego tata wpadł, siedząc przy piwie z kumplem. - Klimat Kazimierza bardzo nam z TeDem odpowiada, tutaj jest swojsko, no i można poczuć sztukę. Tu całkowicie wyprana z pomysłów mózgownica nagle odżywa - mówi Andrzej Lichota.

Zajrzałam więc do TeDCafe , żeby poznać sekrety zarówno rysownika, i jak i jego obrazkowego dziecka. Teraz wiem, że obaj panowie nie mogą obejść się rano bez tedspresso. - Kawa jest dla nas rytuałem każdego poranka. Bez niej nie wstajemy - zdradza Andrzej Lichota.

Rysownik uwielbia zwłaszcza kawę zrobioną w przepalonym ekspresie, jaki znajduje się w jego pracowni. Obydwaj panowie wyznają zasadę, że nie należy wstawać zbyt wcześnie.

Jak każdy normalny facet, TeD nie unika alkoholu. Lubi zwłaszcza wino, najlepiej wytrawne i raczej mocne. O drinkach dużo więcej do powiedzenia ma Zed, 9 -miesięczny kuzyn TeDa, który mimo młodego wieku jest w tej kwestii ekspertem.

TeD typem gwiazdora nie jest. Woli zapach książek i gazet oraz kino. W swoim niewielkim królestwie zorganizował nawet salkę kinową. W jednym z filmów jego kuzyn Zed całkiem przypadkowo poważnie uszkodził patelnią z przypaloną jajecznicą samego... Spidermana.

TeD takimi drobnostkami jednak się nie przejmuje, ponieważ ma już osiem lat i jest od Zeda poważniejszy. A urodził się nad ranem w pociągu z Warszawy do Krakowa.

- Był ostatnią myślą, która mi wtedy przyszła do głowy, tuż przed Krakowem. Dlatego właśnie nazwałem go imieniem TeD, od The End (koniec) - opowiada Lichota. Ludzik bardzo szybko "wyszedł" z jego notatnika i zaczął żyć rysunkowym życiem na stronach gazet, albumów, a ostatnio też ramówek programów telewizyjnych.

Teraz kurpulentnego człowieczka zna już wielu. - Nie jest typem chudzielca, bo treść, jaką sobą niesie, gdzieś musi się pomieścić.

Okazały nos oznacza na przykład, że jest żywotny i pełen animuszu. Słowem, cały temperament ma nosie - wyjaśnia rzeczowo Lichota, który miewa problemy ze swoim niesfornym dzieckiem.

Sporo kłopotów przysparza ojcu uchwycenie podczas ruchu jego ogromnych oczu.

- Dosyć trudno jest go narysować w momencie obrotu. Ale cóż, Ted jest bardzo bystrym i spostrzegawczym facetem, dlatego ten organ, podobnie jak temperament, ma nad wyraz rozwinięty - wyjaśnia rysownik.

Ludzik zwykle jest bardzo zapracowany. - Zajmuje się szeroko pojętym człowieczeństwem. Bywa krytykiem, filozofem, politykiem, gościem od załatwiania trudnych spraw.

Nie zawsze jego krytyka uchodzi mu na sucho. - Był taki okres, że z jej powodu mieliśmy kłopoty finansowe - zdradza Lichota.

- TeD nie cierpi zwłaszcza całej masy urzędowych ograniczeń. Wkurzają go podatki i korki.
W Krakowie drażnią go obrzydliwe reklamy na zabytkowych budynkach i znaki drogowe - opowiada Andrzej Lichota.

Mimo to TeD na razie nie zamierza emigrować. A miał już propozycje kariery nawet w Londynie. - Jakiś czas temu dostał tam zaproszenie na wystawę. Kupiliśmy już bilety. Okazało się jednak, że linie lotnicze, którymi mieliśmy lecieć, zbankrutowały, więc zostaliśmy - mówi Lichota.

Niebawem TeD podbije Dubaj. - Mam już tam swojego człowieka, który mi pomoże - zapewnia ludzik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska