Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tego nie robi się przyjaciołom, Basiu… Redaktor Barbarę Matogę pożegnamy 31 maja na cmentarzu Batowickim w Krakowie

Grażyna Starzak
Opuściła nas, na zawsze, Redaktor Barbara Matoga, serdeczna koleżanka, błyskotliwa reporterka i felietonistka. Wspaniała żona i mama. Ze wszystkich tych ról wywiązywała się wzorowo.

Jej dorosłe dzisiaj dzieci – Kasia i Janek – były jeszcze małe, gdy zaczęła pracę, jako dziennikarka. Z wykształcenia archeolog, podobnie jak jej mąż Andrzej, dziennikarstwo miała „we krwi”. Ten trudny zawód przez wiele lat wykonywał ojciec Basi, jej siostra a dzisiaj rodzinną tradycję kontynuuje syn.

Redaktor Barbara Matoga zawodowe szlify zdobywała w czasopiśmie „Gromada-Rolnik Polski”. Bardzo szybko dała się poznać, jako znakomity fachowiec od spraw wsi i rolnictwa. Ceniono ją również za błyskotliwy styl i nienaganną polszczyznę tekstów jej autorstwa.

Przez pewien czas pracowała także w dzienniku „Czas Krakowski”, wydawanym od 1990 do 1997 r. Do zespołu „Dziennika Polskiego” dołączyła w 1992 r. Od razu zdobywając podziw czytelników i sympatię współpracowników.

W „Dzienniku Polskim” przeszła niemal wszystkie szczeble zawodowej kariery. Od działu informacji, poprzez dział reportażu i publicystyki, aż po dział wydawców – krajowy i terenowy. Jej reportaże były wielokrotnie nagradzane. Również na forum ogólnopolskim.

Basia posiadała rzadką dzisiaj umiejętność pisania w sposób ciekawy na tematy zdawałoby się trudne i nudne. Jej teksty o tematyce rolniczej pojawiały się w wielu, różnych czasopismach, jak np. „Hasło Ogrodnicze” i na portalach poświęconych rolnictwu, m.in. eko-uprawy.pl

Z pasją oddawała się pracy, była oddana Rodzinie i…kotom. Przez blisko 10 lat prowadziła w „Dzienniku Polskim” dodatek „Jak pies z kotem”.

Kiedy zaczynała, tematyka zwierzęca była w mediach rzadkością, a świadomość tych problemów wśród czytelników - niewielka. Toteż pierwsze teksty o właściwej opiece nad pupilami, o ich potrzebach i dramatach często napotykały na lekceważenie. „Nie macie ważniejszych spraw niż pisanie o kotach i psach?” - czytaliśmy w komentarzach czytelników.

Niedługo potem w listach i mailach do redakcji czytelnicy dziękowali za to, że „ktoś wreszcie porusza psie i kocie tematy”. Jak szeroki był odbiór tych tekstów świadczy fakt, iż dzięki felietonom Basi wiele porzuconych zwierząt znalazło nowe domy.

Redaktor Barbara Matoga zmarła w minioną środę. Po ciężkiej chorobie. My, koledzy po fachu Basi, w pamięci zachowamy wiele tekstów publicystycznych i reportaży pisanych jej ręką. Każdy z nich może służyć, jako wzór dobrej, dziennikarskiej roboty. Podobnie jak jej „kocie” felietony.

W pamięci utkwił mi zwłaszcza jeden z nich, w którym Basia Matoga opisała wstrząsającą historię porzuconych a wcześniej katowanych zwierząt, które potraktowano jak bezużyteczne przedmioty. „Tego nie robi się kotom” – taki był tytuł tej publikacji.

Dzisiaj, gdy Basi nie ma już wśród nas, patrząc w górę, mówię do siebie, do Niej: „Tego nie robi się przyjaciołom, Basiu…”.

Redaktor Barbarę Matogę pożegnamy we wtorek, 31 maja o godz. 13.40 na cmentarzu Batowickim (Cmentarz Prądnik Czerwony). W Sali Pożegnań od strony ul. Powstańców 48. Po tej ceremonii Jej prochy zostaną przeniesione do tamtejszego kolumbarium.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tego nie robi się przyjaciołom, Basiu… Redaktor Barbarę Matogę pożegnamy 31 maja na cmentarzu Batowickim w Krakowie - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska