„Korona królów” to pierwsza polska telenowela historyczna. Ma zastąpić bijące rekordy popularności tureckie „Wspaniałe stulecie”. Dlatego będziemy ją oglądać w tym samym paśmie wieczornym TVP1 – od poniedziałku do czwartku o godz. 18.30.
Serial opowiada o czasach średniowiecza. Król Władysław Łokietek, zmęczony walką o zjednoczenie podzielonej na dzielnice Polski podupada na zdrowiu i umiera, a na tronie zasiada jego jedyny żyjący syn – Kazimierz, który zdobędzie przydomek Wielki.
Pokaz dwóch pilotażowych odcinków wieczorem 1 stycznia obejrzało ponad 4 mln widzów. To bardzo dobry wynik – ale czy nie będzie on spadał? Reakcje widzów w internecie były bowiem w większości krytyczne. Realizatorom wytknięto błędy historyczne („Wpadka.
Formułka z chrztu św. Aldony jest nowa”), niedociągnięcia kostiumologiczne i scenograficzne („Wszyscy za czyści w tym serialu, za sterylni”) i słabe aktorstwo („Aktorzy są po prostu drewniani”).
Są jednak obrońcy „Korony królów”. „To klasyczna telenowela historyczna, która w swoim gatunku się sprawdza” – napisał Łukasz Adamski, krytyk filmowy serwisu „wPolityce”.
Czy serial odniesie sukces - okaże się za kilka tygodni.