W czwartek czterokrotna triumfatorka Wielkiego Szlema Iga Świątek wygrała z Amerykanką Claire Liu 6:2, 6:2 Spotkanie drugiej rundy trwało powyżej półtorej godziny. Polka wykluczając kilka momentów wyglądał bardzo dobrze i zdominowała rywalkę.
- Jestem zadowolona ze swojego występu. Czuję postęp, zagrałam lepiej niż w pierwszej rundzie. Cieszę się, że byłam solidna, bo przechodzenie z jednego typu nawierzchni nigdy nie jest łatwe - oceniła Polka, dla której turniej w Warszawie jest pierwszym po rozgrywanym na trawie Wimbledonie - powiedziała na pomeczowej konferencji Iga Świątek.
Świątek z Liu grała już po raz czwarty w karierze i trzeci w tym roku.
- Wiedziałam już, co będę czuła na rakiecie. Nie zmieniło to faktu, że mecz był wymagający. Początkowo czułam się zestresowana, ale udało mi się od początku do końca grać intensywnie i to zrobiło różnicę. Rywalka zaczęła popełniać coraz więcej błędów - stwierdziła liderka światowego rankingu WTA Świątek.
W ćwierćfinale rywalką nastolatka
Jej następną rywalką będzie Linda Noskova. Rozstawiona z numerem ósmym 18-letnia Czeszka pokonała Słowaczkę Viktorię Hruncakovą 6:3, 6:3. Świątek wcześniej z nią nie grała.
- Raz ze sobą trenowałyśmy na trawie, więc ciężko z tego wyciągnąć jakieś wnioski. Na pewno jest bardzo utalentowana, solidna i nie będzie to łatwy mecz. Wiem, jak to jest jeździć na turnieje, gdy jeszcze nikt na ciebie nie stawia. Muszę być gotowa na intensywną grę i dobry serwis - podkreśliła faworytka
Ich piątkowy ćwierćfinał zaplanowano na godzinę 17.30.
Świątek jest jedyną Polką, która w Warszawie przebrnęła pierwszą rundę singla. Wcześniej odpadły Maja Chwalińska i Weronika Ewald.
Druga z rzędu edycja zawodów WTA w Warszawie rozgrywana jest na kortach twardych Legia Tenis&Golf przy ul. Myśliwieckiej 4A. W czwartek największą niespodzianką było odpadnięcie Czeszki Karoliny Muchovej.
(PAP)
