Niecieczanie od pewnego czasu mają spory problem w ofensywie. W ostatnich meczach seryjnie marnują bowiem doskonałe sytuacje bramkowe i w efekcie tracą kolejne punkty zsuwając się w dół ligowej tabeli. W pięciu ostatnich meczach gole dla "Słoników" zdobyli jedynie Krzysztof Kaczmarczyk i Emil Drozdowicz. Obaj uczynili to w przegranych 1:3 spotkaniach z Sandecją Nowy Sącz i GKS-em Katowice.
Od momentu gdy zespół Termaliki Bruk-Betu przejąl trener Mirosław Jabłoński miejsce w podstawowym składzie odzyskał Drozdowicz, który od razu wpisał się na listę strzelców.
- Mam nadzieję, że trener Mirosław Jabłoński będzie miał do mnie zdecydowanie większe zaufanie niż poprzedni szkoleniowiec Dusan Radolsky, który nie darzył mnie sympatią i nie dawał zbyt wielu szans występów w meczach ligowych. W spotkaniu z GKS-em Katowice zdobyłem wprawdzie gola, niestety zabrakło nam konsekwencji w grze defensywnej, gdyż za łatwo daliśmy sobie strzelić bramki. Nie ma co ukrywać, że w najbliższym czasie sporo uwagi musimy poświęcić zarówno grze obronnej jak i poprawieniu skuteczności w ataku - stwierdził napastnik "Słoników", który w ostatnim meczu z GKS-em Katowice zagrał na dość nietypowej dla siebie pozycji prawego pomocnika.
Zespół Termaliki Bruk-Betu przestał wygrywać mecze od momentu, gdy skuteczność strzelecką zatracił Rafał Kujawa. Przypomnijmy, że po tym jak napastnik ten pojawił się w drużynie z Niecieczy w czterech meczach zdobył aż pięć bramek.
Tymczasem w ostatnich pięciu spotkaniach ani razu nie trafił do siatki rywali i jego zespół nie wygrał żadnego z tych meczów. - W pierwszych meczach w zespole Termaliki Bruk-Betu zagrałem na świeżości i być może dlatego strzelalem bramki każdemu rywalowi. U trenera Radolsky'ego mieliśmy jednak za mocne treningi i organizmy wielu zawodników zostały przeciążone. To jest główny powód naszej niemocy. W każdej akcji byliśmy pół kroku spóźnieni w stosunku do rywali i stąd nasze wyniki są jakie są - ocenił Rafał Kujawa.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+