Termy w Bukowinie czynne od niedzieli

Bukowiańskie termy mają być obiektem na wskroś nowoczesnym, jednak ich projektant nie zapomniał o ozdobnych elementach, nawiązujących do góralszczyzny. Obiekt składa się z 12 basenów - sześciu wewnętrznych i sześciu zewnętrznych. Łączna powierzchnia niecek do kąpieli wyniesie 1885 metrów kwadratowych o pojemności 2260 metrów sześciennych.

Główny basen o powierzchni 520 metrów kwadratowych kształtem przypomina skrzypce. Ponadto przygotowano basen dla osób niepełnosprawnych w części rehabilitacyjnej, gdzie będzie można skorzystać z zabiegów masażystów.

Każdy basen wyposażony jest w różnego rodzaju atrakcje - np. gejzery, bicze wodne czy małe wodospady. Ponadto będzie można skorzystać z ośmiu różnego rodzaju saun, w tym - co jest nowością - sauny góralskiej. Na czym ona polega - tego właściciele term nie chcą zdradzać aż do dnia otwarcia obiektu.

- Wszystkie baseny wypełnione są w 100 procentach wodą termalną. Temperatura w nich waha się
od 30 do 36 stopni Celsjusza - zaznacza Piotr Kuchta, prezes zarządu Bukowiańskiego Towarzystwa Geotermalnego.

Obecnie otwierany kompleks ma być jeszcze rozbudowany. - Chcemy postawić jeszcze dwa baseny zewnętrzne. Będą gotowe na najbliższe lato - zaznacza Edward Kuchta, jeden ze współwłaścicieli obiektu.

Termy mogą jednocześnie pomieścić do 1300 osób. Warto zaznaczyć, że baseny w Bukowinie są obecnie jednym z większych pracodawców w gminie. W nowej firmie zatrudnienie znalazło 110 osób. Dla wielu rodzin z tej wsi to niemal prezent na nadchodzące święta.

Cały obiekt kosztował 100 milionów zł, z czego 60 milionów to kredyt, a 40 - wkład 51 udziałowców towarzystwa geotermalnego.

Otwarcie kompleksu zaplanowano na sobotę. Być może obiekt poświęci metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Od niedzieli zaś aż do przyszłego piątku każdy będzie mógł skorzystać z term
za przysłowiową złotówkę.