Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Terroryści: Islam, pieniądze albo życie

Karolina Gawlik
Bez ograniczenia wpływów Państwa Islamskiego pokoju nie będzie
Bez ograniczenia wpływów Państwa Islamskiego pokoju nie będzie Fot. 123rf
W Koranie są elementy zachęcające do miłosierdzia, ale też nawołujące do zwalczania innowierców. Wszystko jednak zależy od interpretacji - mówi arabista dr hab. Przemysław Turek w rozmowie z Karoliną Gawlik.

Był Pan zaskoczony atakiem na redakcję w Paryżu?
W Europie sytuacja dosyć długo nabrzmiewała, więc spodziewałem się, że w większym kraju, w którym jeszcze nie było ataku terrorystycznego na większą skalę, do tego dojdzie. Mieliśmy już do tej pory ataki w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Część zamachów została wcześniej udaremniona, więc raczej było to do przewidzenia. Pretekstu nie trzeba było szukać daleko.

Czy w krajach Europy Zachodniej mniejszość muzułmańska stanie się większością?
Na razie mniejszość muzułmańska nie stanowi aż tak dużej części społeczeństwa. Więcej muzułmanów mieszka we Francji niż w Niemczech, ale to wciąż nie jest duży odsetek. Procentowo jest ich na przykład mniej, niż chrześcijan w Egipcie.
Niemców denerwują takie działania muzułmanów, jak patrole policji obyczajowej czy rozdawanie Koranu na ulicach.
Z mojego punktu widzenia - osoby, która jest zwolennikiem państwa świeckiego - to jest niedopuszczalne. Takie patrole quasi-policyjne powinny być zakazane, bo nie mają żadnego umocowania w prawie lokalnym. Co innego rozdawanie Koranu. Pamiętajmy, że przedstawiciele Kościołów też rozdają Biblię. To nie jest szkodliwe.

Będą kolejne ataki?
Zapewne tak, ale ma to inne podłoże. W przypadku zamachów kluczowe są ruchy, które powstały wskutek zawirowań politycznych w Syrii i Iraku. Pojawiła się pustka, więc grupy ekstremistów, skrajnych muzułmanów, uzyskały dostęp do ropy, broni i zajęły obszary słabo bronione, opierając się na zasadzie: zabijaj, gwałć, rabuj. Z naszego punktu widzenia, ale także współczesnego islamu, to ideologia średniowieczna, zakrawająca na barbarzyństwo, mimo że ma podstawy religijne.

Mamy dziś do czynienia z dżihadem?
Oczywiście, ale to nic nowego. Takich dżihadów było wiele, na przykład w ramach wojny izraelsko-arabskiej. Problem w tym, że teraz wojnę, teoretycznie religijną, prowadzą dobrze zorganizowane grupy terrorystyczne, przyciągające wielu młodych ludzi, którzy nie mogą odnaleźć się w społeczeństwie. W islamie wojującym nie ma rozdziału ideologii od religii. Ideałem takiego islamu jest stworzenie państwa bożego na Ziemi, w którym konstytucją byłby Koran.

Państwu Islamskiemu o to chodzi?
Skrajni islamiści naprawdę wierzą w to, że można stworzyć państwo dyktowane wyłącznie Koranem, które będzie miało szansę się rozszerzać. Skrajny islam jest religią misjonarską, ale misja polega na tym, że albo ktoś przejdzie na islam, albo zapłaci haracz, albo odejdzie z tego świata.

Czy w Koranie są takie zapisy, które pozwalają na przemoc, zabijanie? Niektóre fragmenty tej księgi mówią przecież o miłości, przebaczaniu, dobru.
Pojęcie miłości w Koranie jest zupełnie inne niż w Starym czy Nowym Testamencie. Islam to religia surowa, zakłada bezwzględne podporządkowanie się Bogu. Są tam elementy, które regulują związki między ludźmi, zachęcają do miłosierdzia, ale też mocno nawołują do zwalczania innowierców, a jak przyjdzie co do czego, do zabijania. Wszystko jednak zależy od interpretacji.

Czyli są muzułmanie radykalni i mniej radykalni? Zdaniem Svena Lau, czołowego konwertyty i salafity w Niemczech, nie istnieje taki podział.
W kwestii pryncypiów i zasad wiary wszyscy muzułmanie mają podobne podejście, z tym że nie wszyscy będą chcieli być stuprocentowo pobożni; jeździć na pielgrzymki, zapuszczać brody na wzór Proroka. Dla wielu religia jest sprawą prywatną. Pewnym przekroczeniem granicy świeckości jest w tym momencie sytuacja w Turcji. Do tej pory było to państwo oddzielające religię od państwa, teraz władza jest reprezentowana przez ugrupowanie "umiarkowanie" islamistyczne. Wielu Turkom się to nie podoba. W każdym razie są różne nurty w islamie, choć w pewnych kwestiach muzułmanin nie pójdzie na ustępstwa.

Jakie to kwestie?
Wierzący muzułmanin nie neguje świętości księgi czy wyjątkowości osoby Proroka. Wielu reprezentuje konserwatywne podejście w kwestiach intymności i roli kobiety.

Czy jest w islamie instytucja lub osoba, której opinia wpłynęłaby na wszystkich wyznawców islamu?
Taka sytuacja jest w Iranie, gdzie wytworzyła się kasta duchownych, ale to nie funkcjonuje wśród sunnitów, którzy stanowią 90 proc. wyznawców islamu. Wiele osób myśli, że "mufti" spełnia rolę biskupa. W rzeczywistości taka osoba, wydająca orzeczenia religijne, funkcjonuje tylko w danych krajach, więc ma ograniczone pole działania. Co innego Al-Azhar- czyli taki nasz Uniwersytet Jana Pawła II - w Kairze. To szkoła teologiczna, która ma duży wpływ na świat muzułmański. Wypowiedzi szejka Al-Azharu są bardzo cenione. Jest on jednak związany w jakimś stopniu z władzą, nie może się za bardzo wychylać. Problem w tym, że właśnie on nie potępił Państwa Islamskiego, nie wydał orzeczenia w tej sprawie, a mógłby, przy poparciu czynników oficjalnych.

Takie orzeczenie wpłynęłoby na muzułmanów, ale czy na Państwo Islamskie?
Każdy głos rozsądku, zwłaszcza jeśli chodzi o władze religijne, spowodowałby wrzenie. Może część zwolenników Państwa Islamskiego zaczęłaby się zastanawiać nad tym, czy ta ideologia nie wypaliła im mózgu. Niestety, pewne wizje tego terrorystycznego tworu państwowego są atrakcyjne dla osób przyłączających się do niego.

Dlaczego wstąpienie do Państwa Islamskiego stało się wśród młodych "cool"?
Można walczyć z niewiernymi, prawnie zabijać i jeszcze dostaje się za to łupy i branki. Niemal Dziki Zachód, tylko w innym ujęciu. Na dodatek, to wszystko jest motywowane religijnie: dobrze, że to robię, wolno mi, a jak zginę, to jeszcze dostanę się do raju, pełnego rozkoszy.

Wielu z walczących w ISIS to młodzi Europejczycy. Można stwierdzić, że otwartość Europy na imigrantów to nieudany eksperyment?
Odsetek imigrantów będzie rósł z powodu przyrostu naturalnego, ale ja bym tego nie demonizował. Europa nie stara się rozwiązać tego problemu, nie może też sobie pozwolić na niekontrolowane otwieranie granic. Jeśli kogoś się przyjmuje, to trzeba to robić z głową. Na razie mam wrażenie, że nikt tego nie robi.

Czy muzułmanie potrafią się asymilować?
Naturalnie! Muzułmanie w Polsce to przecież profesorowie na uczelniach, poeci, lekarze.

We Francji, Niemczech jest trochę inaczej.
Błędy popełniono na samym początku. Zamiast modelu wielokulturowego, stworzono tam getta. Powstały skupiska ludzi, którzy nie znają kultury nowego kraju, nie mówią w danym języku, nie spotykają się z przedstawicielami innej religii. W niektórych krajach muzułmanie w ogóle nie wiedzą, na czym polega chrześcijaństwo. Nie wszędzie jest tak jak w Egipcie, gdzie mniejszość chrześcijańska ma całodobowy kanał telewizyjny, a wybór papieża koptyjskiego jest transmitowany również przez telewizję państwową.

Jak Pan widzi kraje Europy Zachodniej za 10, 15 lat?
Jestem ostrożnym optymistą. Pod warunkiem, że ludzie zaczną myśleć globalnie. Problem w dużej mierze leży na Bliskim Wschodzie. Dopóki nie ograniczy się wpływów Państwa Islamskiego, nie pozbawi się go możliwości dozbrajania się i zdobywania większej liczby osób wykluczonych, to wtedy możemy mieć problem. Wiele zależy też od tego, jak potoczy się sytuacja polityczna. Jeśli do władzy dojdą partie populistyczne, które będą szerzyły nienawiść do "obcych", mogą się pojawić kłopoty. Bo do tego dojdą błędy popełniane wcześniej, czyli brak wspierania przez władze integracji społeczności muzułmańskiej z resztą społeczeństwa.

***
Dr hab. Przemysław Turek Pracownik naukowy Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Członek Polskiego Towarzystwa Orientalistycznego. Od 2012 członek Rady Redakcyjnej "Rocznika Orientalistycznego". W latach 1985-86 stypendysta rządu polskiego w Arabic Teaching Institute for Foreigners w Damaszku (Syria). Specjalizuje się w tematyce bliskowschodniej (m.in. stosunki arabsko-izraelskie, mniejszości religijne i etniczne, blogosfera w świecie arabskim).

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska