https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To dziś najbardziej oblegana atrakcja Krakowa. Tłumy w centrum miasta, choć zabrakło ognia

(JOL)
Smok Wawelski autorstwa Bronisława Chromego to nieodomiennie jedna z największych atrakcji Krakowa
Smok Wawelski autorstwa Bronisława Chromego to nieodomiennie jedna z największych atrakcji Krakowa Jolanta Białek
Krakowski Smok Wawelski przeżywa prawdziwe oblężenie. We wtorek (27 maja) przy legendarnym symbolu Krakowa gromadziły się prawdziwe tłumy. Byli tu zarówno turyści z Polski, jak i zagranicy, w tym liczne szkolne wycieczki. I choć krakowski smok nie zieje obecnie ogniem (jak wyjaśniali turystom przewodnicy – to sytuacja tymczasowa), to i tak budzi wielkie zainteresowanie wszystkich, od dzieci, poprzez młodzież, po dorosłych.

Ponad pół wieku ze smokiem autorstwa Bronisława Chromego

Niemal wszyscy ustawiali się także do pamiątkowych zdjęć ze smokiem, który według legendy mieszkał kiedyś w pieczarze u stóp wawelskiego wzgórza, o czym przypomina do dziś Smocza Jama.

Słynna rzeźba plenerowa – wykonana z brązu – autorstwa Bronisława Chromego, znajduje się na Bulwarach Wiślanych, w zachodnim zboczu Wawelu. Według pierwotnej koncepcji smok miał być częściowo zanurzony w wodach Wisły. Z pomysłu jednak zrezygnowano, uznając że na rzeźbie będą osadzać się śmieci niesione przez nurt rzeki.

Stąd w 1972 roku smok – mający sześć metrów wysokości – stanął na wapiennej skale nad Wisłą, obok obecnego wyjścia ze Smoczej Jamy. Wiosną 1973 roku wewnątrz rzeźby zamontowana została instalacja gazowa autorstwa Feliksa Prochownika, dzięki której symbol Krakowa widowiskowo zionie ogniem (instalacja ta jest co jakiś czas wyłączana, m.in. dla konserwacji lub z przyczyn technicznych).

Najstarsze wzmianki o legendzie Krakowa pochodzą sprzed 900 lat

Najstarszy zapis legendy o Smoku Wawelskim pochodzi z przełomu XII i XIII wieku. Tak historię smoka (potwora) zapisał wtedy na kartach „Kroniki Polskiej” kronikarz Wincenty Kadłubek.

„Był bowiem w załomach pewnej skały okrutnie srogi potwór, którego niektórzy zwać zwykli całożercą. Żarłoczności jego każdego tygodnia według wyliczenia dni należała się określona liczba bydła. Jeśliby go mieszkańcy nie dostarczyli, niby jakichś ofiar, to byliby przez potwora pokarani utratą tyluż głów ludzkich”.

Opowiadanie Kadłubka podjęli kronikarze w kolejnych stuleciach, a szczególną rangę nadał legendzie związany z Krakowem historyk i kronikarz Jan Długosz, który w spisanych w drugiej połowie XV wieku „Rocznikach Polskich” jako pierwszy zlokalizował kryjówkę smoka w jaskini wzgórza wawelskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka Nawrocki - Trzaskowski

Wybrane dla Ciebie

Kraków świętuje 35 lat samorządu. "Mieszkańcy czują się współgospodarzami miasta"

Kraków świętuje 35 lat samorządu. "Mieszkańcy czują się współgospodarzami miasta"

Próbował zamordować swoją partnerkę w pensjonacie w Zakopanem. Grozi mu dożywocie

Próbował zamordować swoją partnerkę w pensjonacie w Zakopanem. Grozi mu dożywocie

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska