Podczas blisko pięciomiesięcznego śledztwa, biegli ustalili, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Samochód jechał z prędkością 130 km/h przy jej ograniczeniu do 50 km/h. W momencie utraty przez pojazd przyczepności, miał on na liczniku 127 km/h.
Sprawca wypadku w Harmężach był też jego ofiarą
Sprawę umorzono, bo sprawca wypadku był zarazem jego ofiarą. Samochód prowadził 21-latek.On i pasażerowie (17- i 23-latek) byli trzeźwi. Nie byli także pod wpływem narkotyków, czy innych środków odurzających.
Jak podkreślają mieszkańcy Harmęż, na tej krętej i wąskiej drodze, najbezpieczniej jeździć 40 km/h, a już absolutnie nie powinno się przekraczać dozwolonej prędkości.
Jak przypominają śledczy, auto wypadło z jezdni na łuku drogi. Najpierw uderzyło w betonowy mostek, potem w słup energetyczny i kilkukrotnie dachowało.

Ludzie próbowali ratować chłopaków
Tamtą tragiczną noc dobrze pamiętają mieszkańcy Brzezinki, którzy jako pierwsi pospieszyli poszkodowanym z pomocą. Byli gośćmi w jednym z okolicznych domów. 13-letni Kacper Wawrzusiszyn, razem z mamą Anną nocowali u jego równolatki Oliwki i jej mamy. Panie do późna w nocy siedziały i rozmawiały.
- My jeszcze nie spałyśmy, gdy usłyszałyśmy huk. Wybiegłyśmy, a dzieci za nami - wspominała pani Anna, mama Kacpra.
Z innych domów też wyszli ludzie. Próbowali ratować ofiary. 21-letni Szymon, 23-letni Mikołaj oraz 17-latek - Adam pochodzili z pobliskiej Woli (pow. pszczyński). Do domów mieli już tylko kilka kilometrów. Nie mieli szans w zderzeniu z betonowym przepustem i słupem.
- Najgorsze było to, jak już było widać, że to jest koniec, gdy przykrywano ich ciała workami - wspominali ludzie.
Na Kacprze ten tragiczny wypadek wywarł ogromne wrażenie. Nastolatek jest członkiem OSP w Brzezince, był przeszkolony z udzielania pierwszej pomocy, dlatego wiedział, co robić do momentu przyjazdu ratowników. Po wypadku był organizatorem zbiórki internetowej na zakup sprzętu medycznego, ratującego życie, czyli torby medycznej R1 oraz defibrylatora AED. Przekazał sprzęt wybranym jednostkom OSP. Zbiórkę internetową 13-latka z Brzezinki poparły wówczas rodziny zmarłych tragicznie młodych mężczyzn.
Samochód, którym jechali, pochodził z wypożyczalni
Samochód, żółte sportowe renault megane, pochodził z wypożyczalni w powiecie pszczyńskim. Trójka młodych mężczyzn pojechała nim na zlot tuningowanych aut w Katowicach. Przy tej okazji pojawiły się pytania o warunki wypożyczania pojazdów. Czy może to zrobić każdy, niezależnie od doświadczenia za kierownicą? Jeden z przedsiębiorców prowadzący taką działalność, w rozmowie z "Gazetą Krakowską" twierdzi, że trudno było przyjąć w tym przypadku miarę ryzyka i na tej podstawie odmówić komuś wypożyczenia samochodu.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Filmy o Auschwitz, a obozowa rzeczywistość WIDEO
- Niecodzienna nocna operacja na budowie mostu nad Sołą w Oświęcimiu przy mrozie -17!
- Studniówki w Oświęcimiu. Wyjątkowe bale, które pamięta się latami! Zdjęcia
- Szkoły z pow. oświęcimskiego. W których najlepiej zdali egzamin ósmoklasisty?
- Wieża widokowa na wzgórzu Skała w Chełmku stanie w tym roku
- Miniolimpiada dla przedszkolaków w Oświęcimiu. WIDEO
