

1. Bielizna, czyli rozmiar ma znaczenie
Seksowne koronki czy biustonosz nawet najlepszej marki to prezent ryzykowny. Przeciętny facet nie ma zielonego pojęcia, jakie wymiary ma jego ukochana. Zapytany przez ekspedientkę w sklepie z bielizną często jednak udaje eksperta w tym temacie, na zasadzie - "Te będą leżały jak ulał". Gorzej, gdy już w domu okaże się, że wzorek na majtkach może i ładny, tyle tylko, że dama w nie się nie wbije...
Za to stanik jest o dwa rozmiary... za duży!

2. Kosmetykami nie pogardzi?
Niby wybór oczywisty. Która z pań nie lubi spędzić choćby godzinki przy lustrze, zamieniając łazienkę w osobiste spa. Balsam do ciała, lakier do paznokci, perfumy - jest w czym wybierać. Ale, ale. W tym nadmiarze nie każdy z facetów potrafi się odnaleźć. Wejdzie taki do Rossmanna i szczęka opada. Gdy już coś w końcu wybierze, do głowy mu nie przyjdzie, żeby zerknąć na druk na opakowaniu. A tu jak byk stoi - krem przeciwzmarszczkowy dla osób po 50-tce. Albo - balsam antycelulitowy... Dajesz prezent i... przepadłeś!

3. Sprzęt domowy - przecież chcesz, by miała lżej
Myślisz sobie - kupię jej nowy odkurzacz, opiekacz, frytkownicę, żelazko, na pewno się ucieszy. Trochę empatii, a gdybyś to ty dostał te przedmioty? Czy też na twojej twarzy pojawiłby się banan? Dla kobiety to jasny przekaz - jesteś kurą domową, jedyne co mogę dla ciebie zrobić, to dorzucić coś z nowinek techniki. Jedno jest pewne... po takim prezencie na romantyczny wieczór we dwoje nie licz. Pamiętaj - kury wcześnie chodzą spać!