
6. Marcelo
Trudno sobie wyobrazić, że zawodnik tej klasy grał w jakimkolwiek polskim klubie. Marcelo zwiedził już dwie z pięciu topowych lig w Europie. W Polsce był niezaprzeczalnym numerem jeden jeśli chodzi o grę w obronie. Do szczelnej defensywy dorzucił także kilka ważnych dla Wisły Kraków goli. Bez niego Biała Gwiazda mogłaby mieć problem ze zdobyciem mistrzostwa w 2009 roku. Do lipca 2010 strzelił jeszcze siedem goli. Następnie został sprzedany do PSV Eindhoven, gdzie rozwinął się jeszcze bardziej. Dziś reprezentuje barwy Olympique Lyon i z powodzeniem gra w Lidze Mistrzów.

4. Carlitos
Na każdego zdającego egzamin Hiszpana Wisła Kraków sprowadzała kompletny niewypał. W zasadzie nikt nie wiedział, czego spodziewać się po Carlitosie. Jego umiejętności znali tylko ci, którzy oglądali kompilacje w internecie. Sam napastnik grał przecież tylko w rezerwach Villareal. Okazało się, że nawet napastnik z hiszpańskich rezerw potrafi zatrząsnąć całą Ekstraklasą. Imponował regularnością bramek z rzutów wolnych, ma w swoim dorobku gole, przed którymi dryblował po kilku przeciwników, w końcu był skuteczny jako lis pola karnego. Trudno wyobrazić sobie, gdzie byłaby dziś Wisła, gdyby nie wszystkie gole Hiszpana. Potencjał nieco zmarnowany przez transfer do Legii, ale i tak sądzimy, że fani będą wspominac Carlitosa jeszcze przez lata.

2. Daniel Ljuboja
Charakteryzował się nie tylko dziwaczną fryzurą. Gdy wychodził na boisko, była ona wyłącznie dodatkiem. Ljuboja dał się poznać jako zawodnik o nienagannej technice, świetnym balansie ciała i znakomitym przeglądzie pola. Jako napastnik nigdy nie był wielkim snajperem, ale jego wkład w każde zwycięstwo Legii było nieocenione.

3. Miroslav Radović
Legia odpadała w pierwszych rundach Pucharu Polski, Legia zdobywała mistrzostwa Polski, Legia przegrywała z cieniasami, ale i grała jak równy z równym z Realem Madryt. Wszędzie tam był Miroslav Radović. Dołączył do Legii w 2006 roku i grał w niej nieprzerwanie przez dziewięć lat. W tym czasie dał się poznać jako piłkarz o świetnej technice. Znany jest z indywidualności, ale potrafił dryblować, a pojedynki 1 na 1 to dla niego chleb powszedni. Poza tym bardzo dużo dawał drużynie, o czym świadczą świetne statystyki. Nieraz cieszył się z ważnych dla Legii bramek. Jeśli trener Vuković mógłby mówić nazwiskami, kto dokładnie ma legijny charakter, czy też legijne DNA, jest to właśnie Miroslav Radović.