Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tornister szkolny to sprawa wielkiej wagi

Ewelina Żebrak
Małgorzata Chwierut waży plecaki swoich podopiecznych
Małgorzata Chwierut waży plecaki swoich podopiecznych Ewelina Żebrak
Myli się ten, co sądzi, że w szkolnych tornistrach uczniowie noszą tylko książki i zeszyty. Kilogram jabłek, 1,5 litra napoju czy zabawki to tylko nieliczne przykłady dodatkowych balastów, które obciążają dziecięce kręgosłupy. Są jednak placówki, które znalazły sposób na obniżenie wagi tornistra. Szkoła Podstawowa im. H. Sienkiewicza w Grojcu prowadzi obowiązkowe ważenie plecaków. Jeśli ten okazuje się za ciężki, część przedmiotów ląduje w szkolnej szafce.

Zaalarmowany przez rodziców Główny Ispektorat Sanitarny w porozumieniu z rzecznikiem praw dziecka w 2009 r. jednorazowo zważył plecaki w całej Polsce. Okazało się, że waga tornistrów znacznie przekracza normę. - Plecaki były za ciężkie - przyznaje Tadeusz Belerski z biura rzecznika praw dziecka. - Główną przyczynę nadwagi stanowiły termosy i zabawki - dodaje.

Małgorzata Chwierut, nauczycielka z grojeckiej podstawówki, postanowiła kontynuować akcję w swojej szkole. Dzieci z najmłodszych klas kilka razy w miesiącu przechodzą obowiązkowe ważenie tornistrów.

- Jeśli przekroczy plecak wagę, otwieramy go i sprawdzamy, co można zostawić w szkole, a co jest zbędne - tłumaczy nauczycielka. - Nasze dzieci wiedzą już, że z ciężarem nie ma żartów i rzadko kiedy noszą coś "nadprogramowo"- dodaje.
Postanowiliśmy na własne oczy zobaczyć szkolną akcję. Wczoraj rano wzięło w niej udział kilkudziesięciu uczniów. Gdy wchodząc do szkoły dostrzegli wagę, nie pytali, o co chodzi. Od razu wszyscy się ustawili w długiej kolejce.

Jeden po drugim kładli plecaki na wadze. Okazało się, że średni ciężar ekwipunku wynosił około 2 kilogramów. To wielki sukces.

- Ja miałem dziś trochę cięższy plecak, ale tylko dlatego, że oddawałem książki do biblioteki - tłumaczy się Piotr Klaja, którego bagaż ważył 3,5 kilograma, a powinien niecałe 3 kg. - Ale jak oddam je wszystkie, to będzie już jak piórko - dodaje z uśmiechem.

Rodzice także popierają szkolne przedsięwzięcie. Podkreślają, że tutaj chodzi o zdrowie ich pociech. - Przyznaję, że nie sprawdzam wagi tornistra mojego syna - mówi Małgorzata Marcinkowska, mama 8-letniego Artura. - Dlatego cieszę się, że robią to w szkole. Do tego uczą dzieci, jak dbać o kręgosłup - dodaje.

Uczniowie starszych klas nie ważą plecaków. Mają jednak do dyspozycji szkolne szafki, w których zostawiają m.in. katechizm, materiały plastyczne czy flet potrzebny na lekcje muzyki. Na tablicy informacyjnej rodzice mogą na bieżąco sprawdzać wyniki akcji. W rubrykach obok klas wyszczególniona jest m.in. średnia waga plecaka.

- Kilka razy w roku organizujemy też przedstawienia teatralne o skutkach przeciążenia kręgosłupa - wylicza Małgorzata Chwierut.

Oświęcimski sanepid potwierdza, że ze szkolnymi plecakami jest niemały kłopot. Alarmują przy tym rodziców, aby zwrócili uwagę na to,co pociechy zabierają na zajęcia szkolne. Przed wyjściem dziecka do szkoły warto zajrzeć do jego tornistra. Młodsi uczniowie często zabierają ze sobą zabawki. A waga plecaka nie powinna przekraczać 10 procent ciężaru ciała dziecka.

Wady postawy stają się normą

Rozmowa z doktorem Tadeuszem Czopkiem

Dlaczego tak ważne jest, aby dzieci miały odpowiednio dobraną wagę plecaka do swojej wagi?
Dzieci w wieku szkolnym są na etapie szybkiego rozwoju. Ich organizm nie jest fizjologicznie przygotowany do noszenia ciężarów. Długotrwałe obciążanie kręgosłupa może skutkować poważnymi wadami postawy, a nawet kalectwem.

Z takimi wadami postawy trudno potem walczyć...

Oczywiście, tego typu wady nie są łatwe w późniejszym wyeliminowaniu. Dzieci ze skrzywieniem muszą przechodzić szereg ćwiczeń korekcyjnych, a w skrajnych przypadkach rehabilitację czy specjalistyczne leczenie. Warto więc od najmłoszych lat wpajać dziecku podstawowe zasady i uczyć prawidłowej postawy.

Gdzie powinien się zgłosić rodzic, jeżeli dziecko już ma wadę postawy?

Wtedy trzeba zasięgnąć fachowej porady. W szkołach organizowane są zajęcia korekcyjne, na które trzeba zapisać pociechę. Można się również na własną rękę udać do specjalisty i ćwiczyć z dzieckiem w domu. To nic nie kosztuje, a ma ogromne znaczenie dla zdrowia.

Rozmawiała Ewelina Żebrak

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Najstarsze krakowskie świątynie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska