AKTUALIZACJA godz. 13.17
Jak nieoficjalnie usłyszeliśmy od świadków zdarzenia przyczyn tragedii mogło być klika. Z nieoficjalnych informacji wynika, że tragiczny wypadek był poprzedzony wcześniejszą libacją. Grupa osób pochodzących z Ukrainy przyjechała do Polski w delegację. Imprezowali w jednym z mieszkań na Batorego.
- Nagle 20-latek wybiegł w bieliźnie na ulicę, drugi za nim biegł. Poszkodowany wspiął się na skarpę i wpadł w nadjeżdżający pociąg w stronę Katowic. Cała grupa osób biorących udział w tragicznym wydarzeniu była pod wpływem alkoholu - mówią świadkowie zdarzenia.
Inna wersja mówi, że 20-latek mógł przeżywać załamanie miłosne. Przed tragedią miał dostać telefon od dziewczyny, która go zostawiła. - Dlatego się upił i skoczył pod pociąg - relacjonuje jeden ze świadków.
Wcześniej pisaliśmy
Policjanci chorzowskiej komendy otrzymali zgłoszenie o godz. 22.50. Mężczyzna mający około 20 lat, przechodził przez tory w niedozwolonym miejscu, został potrącony przez pociąg Kolei Śląskich relacji Gliwice - Częstochowa. Prawdopodobnie pochodził z Ukrainy.
- Ciągle badamy sprawę dlaczego do tego doszło i dlaczego ten człowiek znalazł się na tych torach - mówi podinsp. Małgorzata Biernacka z Komedy Miejskiej Policji w Chorzowie. - Prokurator był na miejscu. Maszynistę zbadano na stan trzeźwości. Był trzeźwy - dodaje.
Czynności policjantów trwały na miejscu od godz. 22.50 do 1.35. Funkcjonariusze musieli przesłuchać na miejscu także pasażerów. Ruch pociągu przywrócono o godz. 1.40.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień