https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek w Muszynie. Strażacy wycinali pasażera z wraku [ZDJĘCIA]

Stanisław Śmiercik
Rannego pasażera strażacy wycinali z wraku peugeota 307, a trzy inne ofiary wypadku również trafiły do szpitala. To smutny bilans wypadku na ul. Zazamcze w Muszynie. Tam osobowy peugeot i terenowy range rover zderzyły się kilka minut po godzinie jedenastej w niedzielę.

Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu alarm o wypadku drogowym w Muszynie odebrał o godz. 11.11 w niedzielę.

Na ulicy Zazamcze, czyli trasie prowadzącej do uzdrowiskowego rejonu Złockie - Szczawnik, zderzyły się czołowo wielii terenowy range rover z Krakowa (rejestracja KR) i niewielki osobowy peugeot 307 z rejestracją powiatu nowosądeckiego (KNS0. Pojazdami tymi podróżowało łącznie sześć osób.

Do ofiar wypadku najszybciej mogła dotrzeć Ochotnicza Straż Pożarna Muszyna – Rynek, mająca do pokonania zaledwie około kilometra. Nieco dalej mieli druhowie z OSP Muszyna – Folwark. Specjalistyczna jednostka ratownictwa technicznego PSP z Krynicy-Zdroju musiała przejechać aż kilkanaście kilometrów, by włączyć się do akcji ratowniczej. Równocześnie ze strażakami na pomoc rannym wyruszyły karetki Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.

- Obydwa samochody były kompletnie zdruzgotane - relacjonuje oficer dyżurny sądeckiej straży pożarnej. - We wraku peugeota uwięziony był ciężko ranny osiemnastoletni mężczyzna. Konieczne okazało się użycie przez ratowników specjalistycznego sprzętu i rozcinanie zmiażdżonego nadwozia auta osobowego. Dopiero wówczas medycy mogli rozpocząć udzielanie mu bardziej skutecznej pomocy.

Ciężko ranny 18-latek został przetransportowany do Szpitala Powiatowego im. Józefa Dietla w Krynicy-Zdroju. Do lecznicy tej trafiło również dwoje innych podróżnych. Dla jednej z osób poszkodowanych w wypdku wystarczająca okazała się pomoc udzielona na miejscu przez załogę ambulansu pogotowia ratunkowego.

Działania ratownicze, a także usuwanie skutków groźnego w skutkach wypadku i przywrócenie przejezdności bardzo ruchliwej trasy, będącej fragmentem drogi powiatowej, zajęło strażakom pond trzy godziny.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
ratownik
Kolejny raz pisane bzdury w Pana wykonaniu...
Radzę informacji szukać u źródła, jeśli już to je cytować a nie wypisywać jakieś opowiastki.
Do edukuj się pan jak wygląda alarmowanie straży i kto jest w co wyspecjalizowany. Bo robisz pan idiotów z siebie i strażaków. Wyszło że OSP sobie nie radzi...
A sprzątanie drogi trwało kilka minut. Czynności policji trwały bardzo długo a nie sprzątanie drogi..
k
kierowca
Na krakowskiej tablicy i wszystko jasne w Krakowie jedzie 30 km/h to zaszalał poza grodem!
e
edusia
poszkodowane osoby lub ich rodziny proszę o kontakt na maila [email protected] lub tel 662-491-410
A
Avi
Panie Staszku, coś Pan pił?
Przecież tego się czytać nie da, bo oczy bolą!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska