Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu alarm o wypadku drogowym w Muszynie odebrał o godz. 11.11 w niedzielę.
Na ulicy Zazamcze, czyli trasie prowadzącej do uzdrowiskowego rejonu Złockie - Szczawnik, zderzyły się czołowo wielii terenowy range rover z Krakowa (rejestracja KR) i niewielki osobowy peugeot 307 z rejestracją powiatu nowosądeckiego (KNS0. Pojazdami tymi podróżowało łącznie sześć osób.
Do ofiar wypadku najszybciej mogła dotrzeć Ochotnicza Straż Pożarna Muszyna – Rynek, mająca do pokonania zaledwie około kilometra. Nieco dalej mieli druhowie z OSP Muszyna – Folwark. Specjalistyczna jednostka ratownictwa technicznego PSP z Krynicy-Zdroju musiała przejechać aż kilkanaście kilometrów, by włączyć się do akcji ratowniczej. Równocześnie ze strażakami na pomoc rannym wyruszyły karetki Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.
- Obydwa samochody były kompletnie zdruzgotane - relacjonuje oficer dyżurny sądeckiej straży pożarnej. - We wraku peugeota uwięziony był ciężko ranny osiemnastoletni mężczyzna. Konieczne okazało się użycie przez ratowników specjalistycznego sprzętu i rozcinanie zmiażdżonego nadwozia auta osobowego. Dopiero wówczas medycy mogli rozpocząć udzielanie mu bardziej skutecznej pomocy.
Ciężko ranny 18-latek został przetransportowany do Szpitala Powiatowego im. Józefa Dietla w Krynicy-Zdroju. Do lecznicy tej trafiło również dwoje innych podróżnych. Dla jednej z osób poszkodowanych w wypdku wystarczająca okazała się pomoc udzielona na miejscu przez załogę ambulansu pogotowia ratunkowego.
Działania ratownicze, a także usuwanie skutków groźnego w skutkach wypadku i przywrócenie przejezdności bardzo ruchliwej trasy, będącej fragmentem drogi powiatowej, zajęło strażakom pond trzy godziny.