Na trzebińskim osiedlu nie brakuje dzikich kotów. W dwóch miejscach tworzą się ich duże skupiska, m.in. w rejonie starej kotłowni. Zwierzęta na osiedle przyciąga możliwość wygrzebania pożywienia z kontenerów lub dokarmienie przez mieszkańców.
Zimą część osób decyduje się wpuścić zmarznięte zwierzęta do piwnic. Nie wszystkim to się jednak podoba.
- Ludzie niestety zapominają, że po zwierzętach należy sprzątać. Później w piwnicach unosi się nieprzyjemny zapach. To rodzi konflikty - mówi Jadwiga Zając, administratorka os. Widokowego.
Z inicjatywą zakupu budek dla kotów wyszła Teresa Jarczyk, przewodnicząca rady osiedla, do której docierały liczne głosy od mieszkańców w tej sprawie. Zarządcy przychylnie podeszli do tego tematu i postanowili zakupić na początek dwie drewniane budki. Każda skład się dwóch pomieszczeń, które zostały wysłane słomą. Do górnego prowadzi drabinka. Zwierzęta będą mogły z nich korzystać cały rok. Koszt zakupu jednego domku to ok. 200 zł.
- Liczymy, że budki spodobają się kotom i będą z nich mieszkać - dodaje Jadwiga Zając.
Takie mieszkania dla kotów to w gminie nowość. Jeśli zwierzęta przekonają się do budek, to mogą zostać zakupione kolejne. - Takie budki to świetny pomysł. Dają one kotom schronienie przed zimnem - mówi Izabela Prochal-Kuchcińska, organizatorka akcji „Mikołajki dla schroniska”.
Jak podkreśla, bezpańskie zwierzęta są niedożywione, często schorowane i dla nich przetrwanie obecnie panujących mrozów jest trudne. Apeluje też do osób trzymających zwierzęta na zewnątrz o zabranie ich, jeśli nie do domu, to przynajmniej do komórki lub garażu aż zrobi się cieplej.