https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Trzebinia. Tania cebulka oraz ziemniaki a’la Adamczyk

Magdalena Balicka
Na specjalne hasło: „od burmistrza Adamczyka” w urzędzie można kupić tanie produkty rolne. Złośliwi śmieją się, że z magistratu robi jarmark. Samorządowiec z Trzebini zarzeka się, że to bzdura.

Czasy, gdy cebula czy ziemniaki były na wagę złota i kupowało się je workami po znajomości, by stanowiły zapas na zimę, skończyły się wraz z okresem komunizmu. Tymczasem w Trzebini nadal organizowane są zapisy na te produkty, i to w urzędzie miasta.

Reporterzy „Gazety Krakowskiej” postanowili sprawdzić doniesienia kilku urzędników, którzy twierdzą, że burmistrz Adam Adamczyk nagabuje pracowników do zakupu warzyw.

- Ziemniaki i cebula są wprawdzie w dobrej cenie, ale nie każdy potrzebuje dużych ilości. Tymczasem trudno odmówić, gdy szef wychodzi z taką ofertą - wyznaje jedna z naszych informatorek. Twierdzi, że produktami handluje ojciec wysoko postawionego urzędnika z Trzebini.

Towar już zszedł

By zweryfikować te doniesienia, zadzwoniliśmy do magistratu, prosząc do telefonu panią Stanisławą, urzędniczkę wskazaną przez naszą rozmówczynię, która miała w imieniu burmistrza prowadzić zapisy na produkty. Powołując się na burmistrza Adama Adamczyka, zapytaliśmy o możliwość zakupu ziemniaków i cebuli.

- Teraz zajmuje się tym Beata, nie ja. Ją proszę pytać o szczegóły. Muszę jednak przyznać, że sama brałam kilka kilogramów cebuli i jest przepiękna, eko i to za 70 groszy od kilograma. Taniej niż na targu - zachwala towar urzędniczka.

Po rozmowie z panią Stanisławą zadzwoniliśmy do jej koleżanki. - Niestety, towar się już skończył - informuje nas pani Beata.

Gdy próbowaliśmy dociec, gdzie można bezpośrednio podjechać, by kupić warzywa, poinformowała nas, że samochód dostawczy podjeżdżał pod urząd.

- Przywoził towar według zapisów. Każdy schodził z urzędu i pakował sobie z niego tyle, ile wcześniej zamówił - usłyszeliśmy od urzędniczki.

Obie panie, nieświadome, że rozmawiają z dziennikarką, potwierdziły krążącą po Trzebini informację, której sam burmistrz Adam Adamczyk kategorycznie zaprzecza.

- Ja niczym nie handluję, nie mam pola, nie mam cebuli ani ziemniaków - krzyczy oburzony do słuchawki.

Gdy informujemy go o naszej prowokacji, reaguje bardzo impulsywnie. Po chwili jednak już nieco spokojniej przyznaje, że nasze informacje nie są wyssane z palca.

- Sam sobie kupiłem ziemniaki, to może dlatego teraz mnie oskarżają - ucina Adam Adamczyk.

To podwiozę pod urząd

W urzędzie mówią, że takie praktyki są tu stosowane od dawna. - Jeszcze kilka lat temu, zanim burmistrzem na jedną kadencję został Stanisław Szczurek, w urzędzie można było zamówić artykuły mleczarskie - wspomina były urzędnik magistratu. - Handlował nimi jeden z dawnych radnych, kolega Adamczyka, właściciel kilku hurtowni, zresztą prawdopodobnie ten sam, co teraz ziemniaki sprzedaje.

Zadzwoniliśmy do wskazanego przedsiębiorcy, mówiąc, że znajoma urzędniczka zachwala jego warzywa.

- Ziemniaczki się skończyły, ale będą w przyszłym tygodniu, tylko inna odmiana, różowe - słyszymy w słuchawce. Przedsiębiorca dopytuje o nazwisko koleżanki z urzędu. Podajemy jedną z pań. - Dobrze, w takim razie podjedziemy z towarem pod magistrat, jak ostatnio - obiecuje nasz rozmówca.

Nie wszyscy krytykują możliwość zakupu ziemniaków w urzędzie. - Jak cena dobra, towar swojski, a do tego przywiozą go pod nos, to czemu nie kupić? Tylko się cieszyć - komentuje pół żartem pół serio Marian Palka z Chrzanowa. - Żałuję, że jego pracodawca nie organizuje takich akcji - uśmiecha się.

Cena dobrej cebuli za kilogram na targowisku miejskim w Chrzanowie waha się od 1,5 do 2,5 zł. Ziemniaki są od 1,5 do 2,15 zł. - Gdyby mi ktoś oferował dorodne, nienakrapiane chemicznymi środkami ziemniaki za 70 groszy, ani bym się nie wahała - twierdzi Maria Palka z Chrzanowa. - Tylko dlaczego burmistrz pozwala na takie praktyki w godzinach pracy urzędu? - zastanawia się.

- Nic tylko być znajomym burmistrza. On nie pozwoli głodować swoim - komentuje Grzegorz Kozłowski spod Trzebini.

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Admyn
Ciężkie czasy nastały dla mediów. Jak się nie wydrukuje jakiejś aferki, to nikt nie czyta szmatławców. Lokalnie w Trzebini "Przełom", a i z przykrością zauważam, że i krakowska także na psy schodzi. Ale czego to się nie wydrukuje, aby choć jeden egzemplarz sprzedać. Ja osobiście cieszę się, że pracodawca stara się ludziom pomóc organizując coś taniej. Ale prawda jest taka, że to boli co niektórych. Może więc niech kilku z was zorganizuje dla swoich pracowników ziemniaczki czy cebulkę w rozsądnej cenie? Ale raczej się nie doczekamy - najlepiej poujadać i być zauważonym. Niestety nie ma co na to liczyć. Wasi szefowie zajęci są kalkulacją, jak was drodzy pracownicy, zupełnie oskubać. Więc jeśli ktoś ma lepiej, budzą się w was prastare instynkty: nienawiść, zawiść, zazdrość i jeszcze coś tam.
A
Admyn
Jakiej prawdy? Snujecie jakieś teorie spiskowe...
A
Admyn
Adamczyk obiecał przed wyborami że wprowadzi młodych. Obiecał i to robi. Okoczuk, bo śmiesz o Nim tu pisać, to facet na wysokim poziomie - wykształcony, życzliwy, dobrze wychowany i według masy ludzi, na właściwym miejscu. Mam nadzieję, że kiedyś będzie startował w wyborach. I gów..no mnie obchodzi, czy to syn pana, wójta czy plebana. Porównując Go do przydupasów byłego burmistrza, uważam, że to objawienie w Trzebini. Poza tym, Staszku, co dziś paliłeś?
P
Pracownik
Jeśli to prawda, że burmistrz maczał w tym palce, to naprawdę, bardzo mu dziękuję - nie muszę zasuwać do do Kauflanda i kupować fatalnej jakości ziemniaki czy cebulę. UWAGA! hejterzy - skupić się!!! Nikt, nikogo do niczego nie zmuszał. Kupiłem sobie dwa worki ziemniaczków i worek cebulki. Super jakość. Oczekuję na podobne akcje w UM. Nie rozumiem, dlaczego porównujecie to do czasów komunizmu. Jesteście Hipokrytami.
d
demaskator
WIEMY już dlaczego pan burmistrz zjawia sie na dwie godziny dwa razy w tygodniu w urzędzie , trzeba dopilnować sprzedaży ziemniaków ala ADAMCZYK
d
demaskator
NIE żałosna twórczość tylko obnażenia prawdy.
q
qw
Komentarz: żałosna twórczość !
P
Pracownik
Na parking przy ulicy Wielickiej 72B, gdzie mieści się siedziba UMWM regularnie zjeżdżają dostawcy jabłek,szklanek i w czasie świat karpi z Zatora.Wysyłany jest wtedy e mail na cały urząd,że trzeba porzucić obowiązki i udać się na parking z portfelem.
J
Ja
Ot i kolejna gównoburza..... :-)
d
demaskator
No tak pan burmistrz w wyrazie wdzięczności za pomoc w powrocie na stołek mianował syna pana sołtysa z Psar na swego zastępcę, ale to widać za mało należy jeszcze mu dać zarobić, może wdzięczni urzędnicy zagłosują na synka w przyszłych wyborach. To jest tylko czubek góry lodowej i to satyryczny, jakie lody są tam kręcone wiedzą nieliczni. Dno i dwa metry mułu!!!!!
G
Gość
Nikt nie mówi, że burmistrz handluje....on namawia urzędników,by kupowali towar swego kumpla przedsiębiorcy, ojca współpracownika... ot, taka pomoc....w godzinach pracy urzędu.
p
poko
Po pierwsze:
Kłamstwo w nagłówku, bo z treści wynika, że jedna pani z UM prowadzi zapisy na warzywa. Co ma do tego burmistrz?
Po drugie:
Co w tym złego i komu to przeszkadza?
Prymitywna wioskowa zawiść!
A
Ania
Ciekawe kogo kuło w oczy wszędzie tak jest i wszyscy kupują bo lepsze i tańsze u nas na okrągło ktoś coś przynosi nawet i góra przychodzi i kupuje !!!
z
złokoczuk
do buzi
G
Grześ
Chca startowac na stanowiska to rozdają, zamiast kiełbasy cebule po cenie zakupu by ludzie chwalili, Hahaha
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska