Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie przychylił się do wniosku Prokuratury Okręgowej w Krakowie i zastosowała wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci aresztu. Mężczyznom postawiono zarzut sprowadzenia zdarzenia, które „zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach poprzez wzniecenie pożaru w skutek podpalenia”. Grozi za to od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator może także wystąpić z wnioskiem o pokrycie wysokich kosztów akcji gaśniczej.
Starszy z zatrzymanych jest czynnym, a młodszy byłym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej. Obaj przyznali się do winy. Jak się okazuje, zrobili to z nudów. Zapewniają, że działali na własną rękę i nie są powiązani z Michałem D., który na tym terenie prowadził przetwórnię odpadów gumowych, a następnie uciekł za granicę.
- Tłumaczyli się, że chcieli wywołać akcję gaśniczą - mówi prokurator Mirosława Kalinowska-Zajdak z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Nie byli wcześniej karani.
Prokuratura nie wyklucza rozszerzenia śledztwa. W zależności od dalszych ustaleń może zostać ono rozwinięte o inne zdarzania lub osoby w nie zamieszane.
Gigantyczny pożar składowiska opon w Trzebini. Słup dymu i o...
ZOBACZ KONIECZNIE: