Wszyscy już się rozbiegli po osiedlach - mówił w środę rano Daniel Janik, prezes Stowarzyszenia Ponad Ograniczeniami i organizator Tygodnia Pozytywnych Inicjatyw w Gorlicach. - Wczoraj padało, więc dzisiaj nasi wolontariusze chcą nadrobić stracony czas. Proszę ich szukać koło trzepaków, będzie słychać, gdzie są - dodaje z uśmiechem.
Nie jest trudno ich odnaleźć, na całym osiedlu Kopernika rozchodzi się miarowe stukanie. Przy jednym z trzepaków trzy uśmiechnięte dziewczyny z zapałem pracują trzepaczkami.
- To nasz pierwszy dywan dzisiaj - stwierdza rozpromieniona Tatiana Rusnok, wolontariuszka, która przyjechała do Gorlic z Wisłoczka, niedaleko Rymanowa na Podkarpaciu. - Mam nadzieję, że nie ostatni. Technika, którą je zdobywamy, jest bardzo prosta. Pukamy do drzwi i pytamy, czy trzeba wytrzepać dywan. Oczywiście nikogo nie namawiamy i od nikogo nie oczekujemy niczego więcej poza uśmiechem - dodaje.
Tatiana jest w Gorlicach drugi raz. Wybrała taki sposób na część swoich wakacji, bo jak mówi, sprawia jej to po prostu radość. Razem z nią przy dywanie uwijają się Kornelia Śliwka z Puław i Celina Poloczek z Woli Piotrowej.
- Pierwszy raz byłam w Gorlicach pięć lat temu, jeszcze zanim zaczęła się ta akcja - mówi Cecylia. - Uczestniczyłam we wszystkich jej edycjach i jestem pewna, że nadal będę tu przyjeżdżała - dodaje pogodna nastolatka.
Kornelia jest u nas pierwszy raz, ale też deklaruje, że nie zabraknie jej za rok.
- Wytrzepać dywan, umyć okna czy posprzątać w domu, to nic trudnego - mówi z przekonaniem. - A radość jaką daje pomaganie, nie da się wycenić, trzeba samemu spróbować - podkreśla.
Dziewczęta zapytane o to, z jakimi reakcjami się spotykają, chwilę się zastanawiają: - To bywa różnie, ale osoby starsze przyjmują nasze oferty pomocy chętnie, są bardziej otwarte - stwierdza Tatiana. - Pewnie pamiętają nas z poprzednich lat. Z młodszymi bywa różnie, ale nie spotkałyśmy się z jakimiś przejawami agresji - dodaje.
Porządki w domach i mieszkaniach to nie jedyne czym zajmują się wolontariusze stowarzyszenia. W namiocie na boisku Miejskiego Zespołu Szkół nr 5 nr 5 opiekują się dziećmi.
- Codziennie rano i po obiedzie mamy zaplanowane zajęcia dla dzieci - opowiada Agnieszka Janik, koordynatorka tej części tygodnia. - Praca z nimi to moja pasja. Mam więc okazję spełniać się w tym, co lubię. Myślę, że taki sposób spędzania wakacji jest bardzo dobry. Wystarczy tylko ustawić sobie odpowiednio priorytety i można znaleźć czas, zarówno na to, co robię teraz, jak i na odpoczynek - dodaje.
Agnieszka podkreśla, że chcą dzieciom przekazać w czasie zajęć taki uniwersalny zestaw wartości, tak by kiedyś już w dorosłym życiu pozytywnie oddziaływali na swoje otoczenie.
- Chcemy by wyrośli na szczęśliwych i spełnionych ludzi - mówi z przekonaniem.
W dniu, w którym rozmawiamy o opiece nad maluchami, Agnieszce pomaga Marta Kuk: - Ja tu jestem właściwie u siebie - mówi z uśmiechem. - Jestem w piątce nauczycielką. Wybrałam takie wakacje, bo podobnie jak dla Agnieszki praca z dziećmi jest moją wielką, choć odkryta niedawno pasją. Wcześniej zajmowałam się dziećmi i domem - dodaje.
Tydzień Pozytywnych Inicjatyw potrwa do niedzieli.