Zgłoszenie na telefon alarmowy i policyjna interwencja w Kąśnej Górnej
Policjanci z komisariatu w Ciężkowicach zostali zadysponowani do Kąśnej przez dyżurnego tarnowskiej komendy po zgłoszeniu telefonicznym o tym, że po okolicy jeździ czerwony fiat za kierownicą którego może siedzieć osoba będąca pod wpływem alkoholu.
Gdy patrol dojeżdżał na miejsce, z przeciwnego kierunku jechał akurat samochód, który odpowiadał wyglądem temu ze zgłoszenia. Funkcjonariusze, używając sygnałów dali znak kierowcy, aby się zatrzymał. Ponieważ ten tego nie zrobił i kontynuował jazdę w kierunku Ciężkowic, zawrócili radiowóz na drodze i ruszyli za nim.
Po przejechaniu kilkuset metrów zobaczyli rozbity pojazd, który dosłownie chwilę wcześniej wypadł z drogi i uderzył z całym impetem w rosnące po prawej stronie drzewo.
- Policjanci od razu przystąpili do akcji ratunkowej, próbując wydostać zakleszczonych w pojeździe mężczyzn. Było to jednak bardzo trudne, a na dodatek, w pewnym momencie pojazd zaczął się palić. Z odsieczą przyszli inni kierowcy, którzy akurat przejeżdżali drogą. Próbowali wydostać poszkodowanych odchylając drzwi między innymi za pomocą łomów – relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Dramatyczna akcja ratunkowa na drodze koło Ciężkowic
Ostatecznie udało się wyciągnąć rannych mężczyzn przybyłym na miejsce strażakom. Po chwili zjawiły się również karetki pogotowia oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Prowadzona była reanimacja wszystkich trzech uczestników wypadku.
Niestety, wskutek odniesionych obrażeń, na miejscu zmarli 32 i 39-latek. Trzeci z mężczyzn (34 lata) został przetransportowany drogą powietrzną w stanie krytycznym do tarnowskiego szpitala. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, jego życia również nie udało się uratować. Zmarł w nocy.
Wszystkie ofiary to mieszkańcy gminy Ciężkowice.
- To najtragiczniejszy wypadek w historii naszej gminy. Nie pamiętam, aby aż trzy osoby zginęły dotąd naraz na drodze - mówi Stanisław Kuropatwa, burmistrz Ciężkowic.
Jak dodaje, miejsce w którym doszło do wypadku nie jest jakoś szczególnie niebezpieczne. Droga została kilka lat temu poprawiona. Po dłuższej prostej jest lekki łuk i to na nim samochód zjechał na pobocze i rozbił się o drzewo.
- W poniedziałek popołudniu spadł deszcz, a przez to zrobiło się ślisko. To również mogło mieć wpływ na to, że kierowca stracił kontrolę nad pojazdem – dodaje Stanisław Kuropatwa.
Ustalenie przyczyn wypadku wyjaśnić ma śledztwo, które prowadzone jest pod nadzorem tarnowskiej prokuratury. W postępowaniu zostaną powołani między innymi biegli z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, a także medycyny sądowej, którzy pomogą odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie się w nim pojawią. Zmarłym pobrana została krew na obecność alkoholu w organizmie. Wyniki badań mają być znane za kilka dni. Wstępne ustalenia wskazują na to, że za kierownicą fiata punto siedział 39-latek.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tak wyglądał Tarnów w czasach naszego dzieciństwa. Sentymentalny powrót w lata 90-te
- Świąteczne balowanie w Alfie było wyśmienite. Tłumy imprezowiczów na parkiecie!
- To już nie ruiny, a prawdziwa zamkowa wieża. Region zyskał piękną atrakcję
- CenterMed świętował swoje urodziny w Centrum Sztuki Mościce na rockowo
- Miasto ma pomysł na wykorzystanie ruin przy Wielkich Schodach. To miejsce wstydu!
