Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu został zaalarmowany około godz, 14, że w lesie koło miejscowości Tylicz w gminie Krynica-Zdrój ścinane drzewo runęło na mężczyznę. Wzywający pomocy sygnalizował, że ofiara wypadku została ciężko ranna, a dostęp do miejsca, w którym doszło do nieszczęścia, jest bardzo trudny.
Na pomoc ruszyli druhowie z tylickiej Ochotniczej Straży Pożarnej, jednostka Państwowej Straży Pożarnej z Krynicy-Zdroju oraz ratownicy Grupy Krynickiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Także karetki Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, aż dwie, gdyż pomocy medycznej wymagał także mężczyzna, który towarzyszył w pracach leśnych 56-latkowi przygniecionemu przez drzewo.
Dotarcie pojazdów służb ratowniczych do miejsca tragedii okazało się niemożliwe. Strażacy oraz medycy musieli dostać się tam pieszo. Podjęto reanimację, ale nie uratowano życia mężczyzny przygniecionego przez drzewo.
Do Szpitala Powiatowego im. Józefa Dietla w Krynicy-Zdroju przetransportowany został drugi z mężczyzn pracujących w lesie. On nie był ranny lecz zasłabł na skutek dramatu, który rozegrał się w jego obecności.