Film, który miał swoją światową premierę kilka dni temu na portalu YouTube, został złożony z nagrań nadesłanych przez internautów z całego świata. Wszystkie zostały wykonane tego samego dnia - 24 lipca 2010 r. Dzięki temu film pokazuje jeden dzień z życia ziemi.
Czy Zakopane powinno promować u siebie Słowację? Wypowiedz się!
Pod koniec projektu "Life in a day" znalazł się film zakopiańczyka, pokazujący burzę nad Tatrami. - Wszystko zaczęło się kilka tygodni przed 24 lipca. Wówczas znalazłem w internecie informację, że taki projekt rusza. Przeczytałem ją, ale nie zwróciłem na to szczególnej uwagi - wspomina Tomek Skowroński.
Wszystko się zmieniło 24 lipca. Wówczas nad ranem nad Tatrami rozpętała się potężna burza. Pioruny rozświetlały Zakopane. - Obudziłem się i postanowiłem, że sfilmuję tę burzę. Wykorzystałem do tego po prostu telefon komórkowy - opowiada autor. - Zupełnie nie robiłem tego z myślą o projekcie Scotta i Macdonalda. Po prostu mam taką pasję, że filmuję i robię zdjęcia zjawiskom atmosferycznym. W końcu pracuję jako reporter telewizyjny. To niejako mój nawyk.
Tego samego dnia, gdy Tomek sprawdzał pocztę elektroniczną, trafił ponownie na informację o projekcie YouTube. Nie zastanawiając się postanowił wysłać sfilmowaną burzę nad Tatrami.
Podobnych filmów z całego świata spłynęło do pomysłodawców projektu "Life in a day" aż 80 tysięcy. Nagrania pochodziły ze 192 krajów. Film mógł przysłać każdy, niezależnie od tego, czy kręcił go profesjonalną kamerą, czy - tak jak Tomasz Skowroński - zwykłym telefonem komórkowym.Konkurencja była więc spora. A jednak się udało.
Do Ridleya Scotta i Kevina Macdonalda trafiło w sumie ponad 4,5 tysiąca godzin nagrań. Selekcja nadesłanych zdjęć i wybór materiałów zajęły reżyserom pół roku. Stworzyli 90-minutowy film pełnometrażowy. - Ta burza, która dla mnie była początkiem tego dnia, okazała się w filmie puentą - mówi Tomek Skowroński. - Jest niejako ilustracją do słów kobiety, która mówi, że tego dnia nie udało się jej nic wyjątkowego zrobić.
Światowa premiera filmu odbyła się na portalu YouTube w ostatni piątek o godz. 19 czasu polskiego. - Gdy zobaczyłem burzę, wydawało mi się, że to mój film. Upewniłem się na 100 procent dopiero gdy zobaczyłem swoje nazwisko na liście twórców, która została pokazana na końcu filmu - dodaje Tomek.
Mieszkańcy Zakopanego, chociaż nie widzieli filmu "Life in a day", cieszą się, że wielki amerykański reżyser docenił "naszego człowieka". - To fajnie, że i ktoś od nas ma udział w takim światowym projekcie - mówi Maria Bafia.
***
"Life in a day", czyli "Dzień z życia" to globalny eksperyment portalu YouTube, a także reżyserów Ridleya Scotta (twórcy m.in. "Gladiatora") oraz Kevina Macdonalda. Dokument opowiada o jednym dniu na świecie. Stworzyli go sami internauci, którzy 24 lipca ub. roku mieli 24 godziny na nakręcenie fragmentu swojego życia. Film miał premierę w internecie 28 stycznia, tego też dnia został wyświetlony publiczności na słynnym Sundance Film Festival w USA.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Pobił kobietę, dostał maczetą w pośladek i kolano