Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczestnicy balu czują się oszukani przez DJ Mirka

Wojciech Chmura
fot. Stanisław Śmierciak
Państwo Małgorzata i Bogdan Pikorowie z Krynicy-Zdroju od lutego czekają na nagrodę za najlepszy strój na balu karnawałowym obiecaną im przez prowadzącego imprezę DJ Mirka związanego z krakowską wytwórnią płyt Amber Records.

Bal maskowy odbył się w ostatni weekend karnawału w krynickiej Restauracji Artystycznej. Wzięło w niej udział blisko sto par. W trakcie zabawy odbył się konkurs na najlepsze przebranie. Zwyciężyli państwo Pikorowie przebrani za wikingów. DJ Mirek (imię i nazwisko znane redakcji) ogłosił publicznie, że najciekawiej przebrani pojadą w nagrodę w czerwcu na trzy dni do Opola na festiwal piosenki. Nagrodę, jak potwierdził poźniej w mailu, ufundowała firma Amber Records.

Przed festiwalem DJ Mirek poinformował zwycięzców mailem, że jego milczenie nie oznacza lekceważenia nagrodzonych, tylko wynika z nadmiaru obowiązków. Co do festiwalu opolskiego zapewniał: "Widzimy się 31 maja, będzie to fajny muzyczno-towarzyski okres".

Impreza minęła bez udziału państwa Pikorów, którzy otrzymali od DJ Mirka maila z propozycją przeniesienia nagrody na sierpień.
"W związku z trudnościami finansowymi firmy, która ufundowała nagrodę, zwracamy się z propozycją przeniesienia nagrody na sierpień 2012 i pobyt na festiwalu w Sopocie w trzecim tygodniu sierpnia. Jest on przygotowywany dla Państwa i liczę, że sopocki wyjazd przyniesie zadowolenie i zrekompensuje nieobecność na festiwalu w Opolu."

I tym razem z obietnicy nic nie wyszło. Wikingowie otrzymali mailowo następujące wyjaśnienie: "Telewizja Polsat przekazała informację o przyznaniu z pięciu akredytacji tylko jednej, co wyklucza niestety nawet nasz pobyt zawodowy. Pragniemy zaprosić was na festiwal Hitparada 80 w Gdańsku, pobyt od 6 do 9 września. Prześlę do soboty nazwę hotelu, gdzie będziecie mieszkali od 6 września". Hitparada także odbyła się bez udziału wikingów.

Wczoraj próbowaliśmy się dodzwonić w tej sprawie do DJ Mirka. Odpisał SMS-em: "Jestem chory i nie mogę mówić". Na naszą prośbę o wyjaśnienie napisał, że nagroda jest wciąż do zrealizowania, tylko w... innym terminie, a to już zakrawa na kpinę.
- Czujemy się z mężem oszukani - komentuje całą sprawę Małgorzata Pikor. - Informacja o nagrodzie była ogłoszona publicznie. Potraktowaliśmy ją więc poważnie.

Podobne odczucia ma szefowa Restauracji Artystycznej Agnieszka Szcześniak-Salamon. - Przykro mi, że to się stało u nas i na naszej imprezie - dodaje.

W firmie Amber Records nikt wczoraj nie odbierał telefonów.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Policja uderza w środowisko kiboli

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska