Mieszkańcy mają dość korków i kurzu
Do naszej redakcji napisał mieszkaniec ul. Dąbrowskiego w Podgórzu. Alarmuje on, że droga, która wzdłuż której znajdują się budynki jednorodzinne i wielorodzinne zamienia się w drogę tranzytową.
- Dzień w dzień, w godzinach szczytu i poza godzinami szczytu tworzą się tutaj korki z samochodów. Kierowcy najzwyczajniej w świecie skracają sobie tędy drogę i uciekają przed korkami na Limanowskiego czy Powstańców Wielkopolskich. Nie jest to ani bezpieczne ani wygodne, zwłaszcza dla mieszkańców, którzy nie mogą wyjechać ze swoich garaży. O tumanach kurzu wzniecanym przez samochody i hałasie nie wspomnę - mówi rozgoryczony mieszkaniec.
Propozycja zmiany organizacji ruchu
Postanowił on wziąć sprawy w swoje ręce i zainteresować sprawą radnych dzielnicy Podgórze. Ci przygotowali projekt uchwały w sprawie zmiany organizacji ruchu na ul. Dąbrowskiego w okolicy wiaduktu kolejowego.
W uchwale radni proponują zmianę organizacji ruchu na ul. Dąbrowskiego "na odcinku od skrzyżowania ul. Dąbrowskiego z ul. Hetmańską do przecięcia się ulicy Dąbrowskiego z ul. Romanowicza i ul. Dekerta poprzez wyznaczenie jednego kierunku jazdy od zachodu na wschód, z wyjątkiem rowerów".
Eksperci z Politechniki Krakowskiej włączyli się w kwestię rozwiązania problemu stanowiąc wsparcie dla mieszkańców i radnych w procesie decyzyjnym. Wykonali oni uproszczoną analizę ruchu przy wykorzystaniu Krakowskiego Modelu Ruchu, co pozwoliło oszacować skutki wdrożenia poszczególnych rozwiązań.
- Co otrzymaliśmy? Analiza pozwoliła m.in. stwierdzić jak duża część ruchu jest związana z przemieszczaniem się mieszkańców, a jaki udział stanowią kierowcy skracający sobie drogę. Szacujemy, że 50-60 procent to kierowcy przejeżdżający tzw. tranzytem tzn. uciekający przed trudnymi warunkami w ciągu ulic Klimeckiego, Powstańców Wielkopolskich i skracający sobie drogę przez ulicę Dąbrowskiego - mówi mgr inż. Konrad Chwastek z Katedry Systemów Transportowych Politechniki Krakowskiej, który współtworzył analizę.
Ekspert dodaje również, że opracowane rozwiązania w mniejszej lub większej skali przynosiły poprawę warunków ruchu na ul. Dąbrowskiego i wypchnięcie ruchu na inne ulice i koncentrację ich na głównych odcinkach sieci drogowej.
-Zamknięcie lewoskrętu spowodowało, że zwiększa się natężenie ruchu na skrzyżowaniu Limanowskiego i pl. Bohaterów Getta, co nie poprawiało znacząco sytuacji w całym obszarze. Lewoskręt z ulicy Lwowskiej to też miejsce newralgiczne ze względu na komunikację zbiorową. Kolejka pojazdów do skrzyżowania z ulicą Wielicką i al. Powstańców Śląskich utrudnia swobodne włączanie się pojazdów skręcających w lewo z ulicy Lwowskiej. Próby włączenia się powodują zatrzymywanie się na torowisku tramwajowym i utrudnienia dla transportu zbiorowego - analizuje ekspert
Natomiast wprowadzenie ruchu jednokierunkowego na krótkim odcinku ulicy Dąbrowskiego wyklucza zdaniem eksperta, ruch tranzytowy dzięki czemu można zaobserwować odciążenie lewoskrętu i zmniejszenie natężenia ruchu w ciągu ulicy Dąbrowskiego.
- Zatem tym jednym działaniem redukujemy utrudnienia dla transportu zbiorowego w ciągu ul. Limanowskiego, ułatwiamy mieszkańcom obszaru wyjazd przez ul. Lwowską i zmniejszamy uciążliwości dla mieszkańców związane z nadmiernym ruchem pojazdów jak hałas, emisje zanieczyszczeń czy chociażby zatłoczenie na ul. Dąbrowskiego - mówi mgr inż. Konrad Chwastek
Radni podzieleni
Dnia 14 stycznia odbyła się sesja Rady Dzielnicy Podgórze, na której zaproponowano zmianę w postaci wprowadzenia ruchu jednokierunkowego. Przedstawiona została też analiza ruchu sporządzona przez ekspertów z Politechniki Krakowskiej.
Niestety, jak relacjonuje nam mieszkaniec, większość radnych na czele z Przewodniczącym w sposób całkowicie niezrozumiały i absurdalny zaczęła atakować zmianę.
- Wprost mówili o ich potrzebie dojeżdżania samochodem z dalszych rejonów Podgórza, i że potrzebują to robić drogą lokalną, ponieważ inaczej musieliby stać w korkach na ul. Powstańców Wielkopolskich - mówi mieszkaniec
Ostatecznie radni projekt uchwały odrzucili.
Gdy pytamy Szymona Tobołę, przewodniczącego Rady i Zarządu Dzielnicy XIII Podgórze dlaczego był przeciwko uchwale mówi, że na tak krótkim odcinku zakaz byłby nieegzekwowalny.
- Tym bardziej, że wpłynęła poprawka, w której to rozwiązanie miałoby nie dotyczyć wyłącznie mieszkańców. Dziś każdy może powiedzieć że jest mieszkańcem. Nie mamy obowiązku potwierdzenia, że zamieszkujemy dany obszar, więc gdyby to rozwiązanie zostało wcielone w życie to byłoby nieegzekwowalne dla służb - mówi Szymon Toboła
Współautor uchwały, radny Mikołaj Kasiej komentuje, że jest to niestety problem systemowy.
- Mógłbym w nieskończoność o tym mówić: dlaczego kierowcy nie respektują znaków drogowych i dlaczego służby porządkowe nie są na tyle dofinansowane, by móc szybciej i sprawniej reagować na wykroczenia. Koło się zamyka. Nawet gdyby ten znak nie był respektowany, mieszkańcy mieliby podstawę do wzywania służb, plus korzystający z gps nie pojawiliby się w tym miejscu - mówi radny dzielnicy XIII.
Ocena rozwiązania przez UMK
Radni poprosili o ocenę pomysłu Wydział Gospodarki Komunalnej i Infrastruktury (Miejski Inżynier Ruchu). Jak czytamy w odpowiedzi Wydziału, opiniuje on uchwałę negatywnie. Zdaniem jednostki rozwiązanie w postaci wprowadzenia ruchu jednokierunkowego na około 60-metrowym odcinku ul. Dąbrowskiego, pomiędzy ul. Hetmańską a ul. Romanowicza "budzi poważne wątpliwości zarówno pod względem efektywności, jak i zgodności z obowiązującymi przepisami".
"Odcinek ten stanowi drogę publiczną, co oznacza, że musi być dostępny dla wszystkich uczestników ruchu na równych zasadach. Wprowadzenie ruchu jednokierunkowego z jednoczesnym wyłączeniem dla mieszkańców prowadziłoby do nierównego traktowania użytkowników drogi i ograniczenia dostępu w sposób niezgodny z przepisami" - czytamy w uzasadnieniu Wydziału.
Współautor uchwały radny Mikołaj Kasiej, pytany przez nas o to co dalej mówi, że ostatnią deską ratunku jest planowana budowa parku kolejowego, który biegnie wzdłuż torów kolejowych i który przecina ul. Dąbrowskiego u samego jej początku, przy estakadzie.
- Wnioskowaliśmy z Radą o to, by tam powstało wyniesione przejście dla pieszych i ścieżka rowerowa, bo jest to jakiś element który spowolni ruch. Trzeba będzie też zasięgnąć opinii mieszkańców odnośnie progów zwalniających na ul. Dąbrowskiego aczkolwiek to nie zlikwiduje problemu korków - mówi.
