To jest coś strasznego, robią to i robią i nic się nie zmienia - mówi, nie kryjąc oburzenia pani Ewa, mieszkanka Osiedla Młodych. - Teraz to jest bagno, ale jak były mrozy to sąsiad sobie na tym torze przeszkód miskę olejową w samochodzie rozwalił - dodaje. Trwająca od jesieni ubiegłego roku przebudowa ulicy Konopnickiej w Gorlicach przeciąga się stanowczo za długo i na pewno poza zakładany pierwotnie harmonogram. - Mimo naszych sugestii dotyczących zlecenia prac jednemu wykonawcy w celu szybkiego i jak najmniej uciążliwego wykonania robót, postanowiono inaczej - komentuje opis sytuacji prezes spółdzielni Osiedle Młodych Andrzej Rąpała. - W efekcie prace prowadzone były w ten sposób, że jedna ekipa zasypywała wykop po swojej pracy, a kolejnego dnia druga ekipa rozkopywała go - dodaje. Nieuprzątnięty teren, błoto, brak oznakowania, utrudnienia w przejściu pieszych powodują duże niezadowolenie i szereg uciążliwości dla mieszkańców.
Mimo wielokrotnych interwencji ze strony spółdzielni i mieszkańców nie widać poprawy sytuacji, choć warunki pogodowe pozwalają na wykonywanie prac związanych chociażby z odtworzeniem terenu po prowadzonych robotach - Realizowana inwestycja jest kolejnym etapem robót na ulicy Konopnickiej. W 2013 roku wykonano kanalizację deszczową łączącą ulicę Konopnickiej z rzeką Ropą - informuje Jakub Diduch z gorlickiego ratusza. W tej chwili trwa budowa kanalizacji deszczowej na odcinku do ulicy Tuwima. - By zmniejszyć uciążliwość dla mieszkańców postanowiono skoordynować kilka planowanych inwestycji i przy okazji wykonać w tym rejonie kanalizację sanitarną oraz wodociąg - kontynuuje Diduch.
Inwestorem tych dodatkowych robót jest Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. Prace miały zostać sfinalizowane z końcem roku 2014, jednak w trakcie ich realizacji pojawił się wniosek Spółdzielni Mieszkaniowych o poszerzenie zakresu inwestycji o parkingi i miejsca postojowe przy ulicy Konopnickiej. Wspólnym kosztem została wykonana dokumentacja, na podstawie której miasto uzyskało prawomocne pozwolenie na ich budowę. - W momencie, kiedy warunki pogodowe pozwolą, ekipy natychmiast wkroczą na plac budowy i dokończą realizację prac - z przekonaniem mówi Jakub Diduch. - Staramy się zrealizować kompleksowo wszystkie konieczne prace tak, aby w najbliższych latach nie było już konieczne wchodzenie w teren i stwarzanie kolejnych utrudnień - kończy. Trudno oprzeć się jednak wrażeniu, że inwestor rozpoczynając prace u progu zimy musiał liczyć się z powstaniem utrudnień dla mieszkańców.
- Oczekujemy, że w najbliższych dniach ekipy wykonawcze przystąpią do prac tak, aby jak najszybciej odtworzyć chodniki, uporządkować teren czy też docelowo odtworzyć zniszczone krzewy - dodaje Andrzej Rapała. - Chcielibyśmy mieć również nadzieję, że zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski ze sposobu prowadzenia tej inwestycji i realizacja zadania z budżetu obywatelskiego w 2015 r. przebiegnie dużo sprawniej i rozpoczęta zostanie na tyle wcześnie, aby mogła zakończyć się w sprzyjającym czasie - podsumowuje Rąpała.
