Spis treści
Złoty systematycznie zyskuje
– Umocnienie złotego rozpoczęło się wraz z odwróceniem się globalnego sentymentu wobec Europy i nadal postępuje na tej fali – wskazuje dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB.
Ekspert przypomina w swoim komentarzu, że na początku października ubiegłego roku mieliśmy ekstremalnie wysokie obawy o kryzys energetyczny w Europie, europejskie akcje były pod presją, euro kosztowało mniej niż dolar, jednocześnie prawie 4,90 złotego. Ostatecznie czarne scenariusze nie sprawdziły się, a obawy, jak zauważa, przerodziły się w „postępującą euforię”.
– Jeszcze kilka dni temu kurs EURUSD wynosił powyżej 1,12, na niemieckim indeksie DAX mamy historyczne maksima, na GPW hossę, a złoty systematycznie zyskuje. To też pokazuje jasno, gdzie jest siła napędowa tych ruchów i co może ewentualnie je zatrzymać – tłumaczy.
Zaskakujące dane z Europy
Zdaniem Kwietnia, z pewnością warto przyglądać się danym z Europy, które „ostatnio zaczynają niemiło zaskakiwać”. Jako przykład wskazuje poniedziałkowy raport o sprzedaży detalicznej z Niemiec (spadek o 0,8 proc. m/m), ale przede wszystkim kondycja europejskiego przemysłu, który „ociera się o recesję”.
– To może sprawić, że EBC nie podniesie już stóp procentowych, nawet jeśli Fed zrobi to jeszcze raz. Już teraz powiększa się niekorzystna różnica w rentownościach obligacji na niekorzyść euro i powoli przekłada się to na notowania EURUSD (choć widać jeszcze sporą determinację kupujących na tej parze) – wyjaśnia dr Kwiecień.
– Jednocześnie mamy rekordowe odchylenie w dół bieżącego kursu EURPLN od kursu skorygowanego o inflację przynajmniej od 2010 roku. Co prawda bieżący kurs jest jeszcze minimalnie wyżej niż pocovidowe minima z czerwca i sierpnia 2020 (niecałe 4,37) i zdecydowanie wyżej niż minimum ze stycznia 2020 (4,19), ale od tego czasu różnica w inflacji była bardzo niekorzystna dla złotego (tj. inflacja w Polsce była dużo wyższa od tej w strefie euro) – wyjaśnia dalej.
– Jeśli założyć, że kurs walutowy powinien zamortyzować tę różnicę, wspomniane minima z 2020 roku nie są poziomami, do których powinniśmy się odwoływać. Oczywiście jest to czynnik długofalowy, w krótkim horyzoncie rządzi sentyment, a ten pozostaje dobry i kurs EURPLN właśnie wybił się dołem z kolejnej strefy konsolidacji, kontynuując mocny trend spadkowy – podkreśla ekspert.