- Zobaczymy, jak to będzie jeszcze wyglądało w trakcie piątkowego treningu. Wtedy zadecydujemy – dodaje szkoleniowiec, który w Mielcu nie chciał ryzykować pogłębienia urazu zawodnika.
- Fajnie by było, gdyby Maciek w Mielcu zagrał, ale gdyby wystąpił i złapał kontuzję, to wszyscy mielibyśmy do siebie pretensje, że jesteśmy nierozważni. Na zawodnika patrzymy pod kątem całego roku, sezonu – tłumaczy trener. - Nie ma w tej chwili jakiegoś ciśnienia, żebyśmy na siłę coś robili. Jak sam powie, że jest gotowy na sto procent, to wezmę go pod uwagę. Natomiast jeżeli będzie jakieś „ale”, to nie będziemy mieli jakiegoś wielkiego powodu do zmartwienia, bo mamy jeszcze Janczyka, Piszczka, Leszczaka. Na tej pozycji możemy ustawić przynajmniej trzech zawodników.
Korzym do Sandecji wrócił tego lata po 12 latach. W tym czasie grał m.in. w Legii Warszawa, Koronie Kielce i Górniku Zabrze. W sumie na boiskach ekstraklasy zaliczył 232 występy i 38 goli.
Spotkanie Sandecja Nowy Sącz – GKS Tychy odbędzie się w sobotę o godz. 19.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Sandecji Nowy Sącz