Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Krakowa wydaje pieniądze, a mógł promocję mieć gratis

P. Rąpalski, A. Górska
W komórce znajdziemy wiele cennych informacji o mieście
W komórce znajdziemy wiele cennych informacji o mieście Andrzej Banaś
Warszawska firma chciała dla Krakowa stworzyć program na telefony komórkowe, z którego mieszkańcy i turyści mogliby czerpać praktyczne informacje. Na przykład o zabytkach, hotelach, restauracjach, pomnikach i wydarzeniach kulturalnych. Urzędnicy ofertę jednak odrzucili, mimo że była ona... bezpłatna! Mało tego. Znaleźli firmę, która zrobi to samo, ale za kilkanaście tysięcy złotych.

Aplikacja na komórki pozwala opisać każde miejsce w mieście za pomocą 360 znaków, pięciu zdjęć i filmu. Przedstawiciele firmy Street Mobile od listopada składali ofertę do krakowskiego urzędu. - Pisaliśmy, że aplikacja jest bezpłatna. Ale w odpowiedziach odmownych, o dziwo, czytaliśmy o "finansowych barierach" - mówi Łukasz Sobieraj, przedstawiciel firmy. - Na nic były też nasze tłumaczenia, że miasto w tych 360 znakach może wpisać choćby adres swojej strony internetowej, która szerzej opowie o wskazanych miejscach.

Firma Street Mobile działa w całej Polsce. Z jej usług skorzystało już 60 miast, w tym Warszawa, Łódź, Bydgoszcz, Olsztyn. Jak się okazuje, chwalą sobie współpracę i sam program. - Jest to jeden z wielu produktów istniejących na rynku, a warto wykorzystać potencjał każdego nowego rozwiązania do przekazywania informacji - twierdzi Magdalena Łań z Urzędu Miasta Warszawy.

Krakowscy urzędnicy nie chcieli jednak "darowanego konia" i wybrali ofertę firmy ACK Cyfronet, która wykonała już miejską stronę internetową. Aplikacja ma korzystać z tych samych baz danych i być dodatkiem do istniejącej już strony. Ma być gotowa przed sezonem turystycznym i Euro 2012. Koszt to kilkanaście tysięcy złotych. Ile dokładnie - urzędnicy nie podają. Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji UMK, tłumaczy, że miastu zależało na tym, by program stworzyła firma znana na rynku.

- Ta usługa musi być najwyższej jakości w tak ważnym turystycznie mieście jak Kraków - podkreśla. Co jeszcze zraziło urzędników do warszawskiej firmy? - Musielibyśmy wykonać pracę, dostarczyć materiały, i to w poważnej ilości, a firma dołączałaby do nich produkty reklamowe, na które moglibyśmy nie mieć wpływu. Nie możemy sobie pozwolić na taki brak kontroli - uważa Szatanik.
Takich rozterek nie mieli warszawscy urzędnicy. - Korzystanie z aplikacji jest darmowe. Nie ponosimy też żadnych kosztów z racji umieszczenia w niej danych - chwali Magdalena Łań. Tłumaczy, że stołeczny urząd po prostu zezwolił firmie na dostęp do swoich danych z zakresu turystyki.

Filip Szatanik jednak nie daje za wygraną. - Rozumiem zainteresowanie tej firmy, bo korzystanie z wizerunku naszego miasta daje wiele możliwości - zauważa i dodaje, że firma chciała współpracować z urzędem tylko przez rok. Według niego w takiej sytuacji nie ma pewności, czy usługa po tym czasie nie stałaby się płatna.

Łukasz Sobieraj jest zaskoczony, gdyż - jak twierdzi - od pół roku zapewnia krakowskich urzędników, że zarówno przez rok, jak i kolejne lata usługa miała być bezpłatna.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska