Urzędnicy przedstawili jak chcą ochronić Kazimierz przed niekontrolowaną zabudową, zabezpieczyć znajdujące się na nim zielone enklawy oraz stworzyć miejsca do parkowania. Pomóc w tym ma plan zagospodarowania dla obszaru pomiędzy ulicą Dietla, nasypem kolejowym wzdłuż Starowiślnej i Wisłą.
Wstępną koncepcję planu urzędnicy zaprezentowali wczoraj w Szkole Podstawowej nr 11 przy ulicy Miodowej. Przyszło ok. 50 mieszkańców. Na Kazimierzu żyje ich 10,5 tys.
Plan nie pozwoli na zabudowę zieleńców na dziedzińcach kwartałów kamienic, ale da zgodę ich właścicielom na tworzenie tam oraz pod samymi budynkami podziemnych parkingów. To jednak kosztowne przedsięwzięcia. Większe parkingi będzie można zbudować przy Starowiślnej, Dietla i Miodowej.
Parkowanie to problem Kazimierza. Obliczono, że na 2,4 tys. aut, które na nim dziennie parkują, tylko 560 stoi w garażach, reszta na chodnikach. - Domagamy się wydłużenia strefy płatnego parkowania o soboty i niedzielę, do 22 - apelowała pani Ewa, mieszkanka. - Powinno się też wprowadzić obowiązek wyciszania pubów i knajp - dodała.
Inni mieszkańcy podnosili fakt, że zieleń na dziedzińcach wewnątrz kwartałów, która ma być chroniona w wielu miejsach już jest zabudowywana.Tylko 7-8 ha zieleni pozostało w tym rejonie, a plan obejmuje aż 65 ha.
- Dlatego przygotowujemy ten plan, aby powstrzymać tę zabudowę. Nie możemy jednak w nim regulować funkcjonowania lokali czy organizacji ruchu - tłumaczyła Bożena Kaczmarska-Michniak, dyrektorka Biura Planowana Przestrzennego.
Dokument pozwoli ponadto odbudowywać historyczną nawierzchnię ulic z kostki brukowej, która ma służyć spowolnieniu ruchu aut. To jednak średnio podoba się mieszkańcom.
Plan ochroni też zieleń przy kościele na Skałce i parafii św. Katarzyny. Wolne od zabudowy pozostaną też oczywiście place: Wolnica i Nowy.
Właściciele działek będą mogli budować kolejne kamienice, ale tylko by uzupełnić kwartałową zabudowę. Takich miejsc już jest jednak niewiele. Plan wprowadzi też rygorystyczne ograniczenia co do nadbudowy budynków. Będzie można robić to tylko za zgodą konserwatora, ale tak, aby nie naruszyć linii dachów Kazimierza. Widok z parku Bednarskiego na Wawel musi zostać zachowany.