Plan wielkiej reformy ogłosiła w czwartek kontrolowana przez Partię Republikańską Izba Reprezentantów. Zakłada on m.in. obniżenie podatków dla firm i przedsiębiorców z 35 dla 20 procent oraz redukcję liczby stawek podatku dochodowego od osób fizycznych z siedmiu do czterech. Odpis od podatku na dziecko zostanie zwiększony aż o 600 dolarów, czyli wynosić ma teraz 1600 dolarów.
Na nowym prawie podatkowym zyskają więc nie tylko firmy, ale również amerykańskie rodziny z klasy średniej (podatki dla osób o rocznych dochodach przekraczających milion dolarów nie ulegną zmianie). Uproszczony zostanie także cały amerykański system podatkowy. – Wypełnianie podatków będzie tak łatwe, że będzie można to zrobić nawet na pocztówce – powiedział w czwartek spiker w Izbie Reprezentantów, Republikanin Paul Ryan.
**CZYTAJ TAKŻE:
Manafort, Gates i Papadopoulos pracowali dla Trumpa. Teraz zainteresowali się nimi śledczy**
Plan poparł już prezydent Donald Trump, który zadeklarował już, że chciałby wprowadzić nowy system jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. – Naprawdę wierzę, że zrobimy to przed Gwiazdką. Uważam, że to będzie jeden z najlepszych świątecznych prezentów – powiedział amerykański przywódca. Z kolei Paul Ryan podkreślił, że nowy plan jest zadedykowany „rodzinom z klasy średniej w tym kraju, które zasługują na chwilę wytchnienia”. – To pomoże ich odciążyć – dodał.
Plan trafi teraz do Kongresu – w przyszłym tygodniu do Senatu, a do 23 listopada, czyli Święta Dziękczynienia, do Izby Reprezentantów. Jednak nie wszystkim jego członkom podoba się propozycja Donalda Trumpa i jego partii. Jak podkreśla „The Times”, krytycy nowego systemu podatkowego twierdzą, że został on napisany pospiesznie i bez niezbędnych konsultacji, a jego głównym celem jest zadowolenie wyborców Donalda Trumpa i zwiększenie jego poparcia w społeczeństwie. – To nieprzemyślany projekt, napisany po ciemku i stworzony tylko po to, by ograbić klasę średnią – powiedziała Nancy Pelosi, liderka Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów.