Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vladislavs Gutkovskis zagrał z Ronaldo

Rozmawiał Jacek Żukowski
Vladislavs Gutkovskis ma 21 lat, zadebiutował w reprezentacji Łotwy
Vladislavs Gutkovskis ma 21 lat, zadebiutował w reprezentacji Łotwy Michał Gąciarz
Rozmowa. VLADISLAVS GUTKOVSKIS, napastnik Bruk-Betu Termaliki, zadomowił się w Niecieczy i w ekstraklasie spisuje się coraz lepiej - Łotysz zdobył już sześć goli w tym sezonie.

- Ma Pan bardzo dobry sezon, strzelił Pan już sześć goli. To chyba jeden z lepszych sezonów w karierze?

- Na pewno tak, ale on przecież trwa. Zobaczymy, co będzie w drugiej rundzie sezonu zasadniczego. Dopiero na końcu okaże się, czy był udany, czy nie. Sześć goli po 16 meczach to dobry dorobek, ale goli mogło być więcej. Jak strzelę jeszcze sześć, czy osiem, to będę zadowolony.

- W każdym razie chciałby Pan zapewne zakończyć rozgrywki z dwucyfrowym dorobkiem. Na Łotwie, gdy był Pan królem strzelców, zdobył Pan 28 goli!

- Tak, to był bardzo dobry wynik.

- Gole cieszą, bo zespół wygrywa. Chyba niewielu spodziewało się, że tak dobrze będzie to wyglądać.

- Wiele pracujemy w obronie, jak zdobędziemy gola, to robimy wszystko, by nie stracić go i wygrać. To się często udaje. Mam podwójną radość, bo moje bramki przyczyniają się do zwycięstw.

- Zdążył Pan już poznać polską ekstraklasę?

- Na pewno. Wiosną, gdy drużynę prowadził jeszcze trener Piotr Mandrysz, nie wiedziałem, jak wygląda liga, jaka jest siła poszczególnych drużyn. Teraz mam już lepszą orientację. Wiem, kto ma dobrą obronę, kto większą siłę ofensywną.

- Zespół Bruk-Betu Termaliki też się zmienił. W zeszłym sezonie broniliście się przed spadkiem, teraz jesteście w czołówce. Napastnikowi pewnie też lepiej się gra, gdy całemu zespołowi idzie dobrze.

- Oczywiście, teraz więcej atakujemy, nie tylko się bronimy.

- Ma Pan udaną jesień, bo zaistniał Pan wreszcie w pierwszej reprezentacji Łotwy, rozegrał Pan w niej dwa mecze.

- Dla mnie to wyróżnienie. Cieszę się z każdej minuty spędzonej na boisku w drużynie narodowej. Ostatnio, w meczu z Portugalią zmieniłem Artjomsa Rudnevsa. Konkurencja do miejsca w podstawowej jedenastce jest spora.

- Zagrał Pan kilka minut, ale pewnie było to dla Pana spore przeżycie. Nie co dzień gra się przeciwko aktualnemu mistrzowi Europy.

- Bardzo to przeżywałem. Zrobił na mnie wrażenie Renato Sanches. To zawodnik dwa lata młodszy ode mnie. Także świetni obrońcy, np. Bruno Alves, rzadko się widzi, by ktoś tak dobrze grał głową. Wiem, ile jeszcze muszę pracować, by grać na takim poziomie jak oni. Widzę, ile mnie dzieli od nich.

- W polskiej lidze ma Pan łatwiejsze zadanie.

- Oczywiście, w końcu zdecydowana większość przeciwników to nie są reprezentanci Polski.

- W kadrze jest Aleksiejs Visnakovs, były zawodnik m.in. Cracovii. Znacie się bliżej?

- Tak, to mój dobry kolega. Graliśmy w jednej drużynie, Skonto Ryga. Pamiętam jak opowiadał mi o polskiej lidze, że w niej na mecze przychodzi wielu kibiców. Wtedy zapragnąłem grać w Polsce. I rzeczywiście, wszystko się zgadza, co mówił o rozgrywkach w waszym kraju.

- A ma Pan kontakt z byłym napastnikiem Cracovii Denissem Rakelsem?

- Owszem. Nie graliśmy razem w młodzieżówce, on jest starszy o trzy lata. Wiem, że doznał poważnej kontuzji w Reading, ale wraca powoli do gry.

- Obaj pańscy koledzy grali w Cracovii. W piątek zmierzycie się z tym zespołem. Co Pan sądzi o „Pasach”? Wygraliście z nimi już w tym sezonie 3:2.

- To bardzo dobra drużyna. Świetnie utrzymuje się przy piłce, mocna jest szczególnie w środku pola. Musieliśmy się mocno namęczyć, by ją pokonać. Z pewnością zagramy defensywnie, ale będziemy mieli też swoje momenty na zdobycie gola.

- Bruk-Bet Termalika nie prezentuje ładnego dla oka futbolu, ale taki, który jest skuteczny. Nie trzeba prowadzić gry, by wygrywać.

- Nie mamy takiej drużyny, która będzie wygrywała wszystkie mecze. Dla nas każdy punkt jest na wagę złota. Mocno na nie pracujemy. Gramy defensywnie, ale przynosi to efekty.

- Jak się Panu żyje w Polsce?

- Dobrze. Mieszkam w Tarnowie z dziewczyną Nadieżdą, choć teraz pojechała do domu uczyć się. Mam też kota…

- Jak Pan spędza wolny czas?

- Chodzimy z dziewczyną do restauracji. Zwiedzamy, byliśmy np. w Krakowie. To fajne miasto.

- Gdzie nauczył się Pan tak dobrze mówić po polsku? W szatni Termaliki?

- Jak przyjechałem do Polski, to nie znałem ani jednego słowa. Nie miałem nauczyciela, tylko co usłyszałem w szatni, starałem się zapamiętać. Być może mam jakieś zdolności językowe. Przez trzy miesiące nic nie rozumiałem, potem było lepiej.

- Jest Pan wychowankiem Skonto Ryga.

- Tak, miałem 9 lat, jak przyszedłem pierwszy raz na trening. Nie zawsze grałem jako napastnik, występowałem też na pozycji środkowego obrońcy, grywałem na skrzydłach.

- Ma Pan długi kontrakt, do 2020 roku. Docelowo pewnie chciałby Pan grać w lepszej lidze?

- Za 3-4 lata chciałbym występować w dobrym klubie. Nie mam ulubionej ligi, oglądam angielską, niemiecką, ale wymarzonego zespołu nie mam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Vladislavs Gutkovskis zagrał z Ronaldo - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska