Najwyżej położone przysiółki wisi Jaworzna w gminie Laskowa są około 900 metrów nad poziomem morza. Dlatego zima jest tam bardziej sroga i drogi pokrywa grubsza warstwa śniegu niż w centrum wioski znajdującym się nad płynącą przez Beskid Wyspowy rzeką Łososiną. Po intensywnych opadach śniegu dotarcie tam, nawet samochodem z napędem na cztery koła, bywa czasem wręcz niemożliwe.
Z tak trudnymi warunkami niestety nie mogła poradzić sobie karetka Pogotowia Ratunkowego wezwana do osoby poszkodowanej i wymagającej pilnej pomocy medycznej. Sytuację dodatkowo komplikowała ciemność grudniowego popołudnia. Szansą na ratunek było wykorzystanie samochodów terenowych, mocnych lecz niewielkich, jakimi dysponują strażacy.
Prośba ratowników medycznych o pomoc w dotarciu do pacjenta i przetransportowaniu go do ambulansu, oczekującego w miejscu, do którego zdołał dojechać, skierowali, dotarło do strażaków około godz. 16.25.
Oficer dyżurny Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej zdecydował, że w akcji tej należy wykorzystać dwa lekkie samochody terenowe, bo może dojść do sytuacji, w której nawet mocny wóz strażacki, prowadzony przez doskonale znającego teren ratownika utknie w zaspie i konieczne będzie jego wyciąganie ze śnieżnej pułapki.
Do akcji wyruszyli więc druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Laskowej, dysponujący wozem mitsubishi L-200, a z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej wyjechał zastęp w samochodzie toyota hilux.
Jak przekazują na swoim koncie w mediach społecznościowych pożarnicy - ochotnicy z Laskowej połączone działania ratowników medycznych oraz strażaków sprawiły, że osoba wymagająca pomocy znalazła się w karetce, która zabrała ja do szpitala.
