Budowa ruszyła w marcu ubiegłego roku. Od początku tego roku przyjęła już 30 psów. 25 znalazło nowy dom. Zwierzęta jakie tu trafiają, a miejsce jest dla psów i kotów, mają pełną opiekę weterynaryjną, komfortowe warunki, wybiegi, ocieplane budy, podgrzewane podłogi w boksach. Niebawem powstanie gabinet kosmetyczny i ogródek, gdzie organizowane będą imprezy plenerowe i pikniki dla dzieci. Będzie też hotel dla zwierząt.
- Chcemy zburzyć stereotyp związany z tego typu miejscami - mówi Jarosław Kołodziejczyk, weterynarz i właściciel. - Schronisko nie musi być brudne, ze zmęczonymi zwierzętami, które tarzają się w błocie obok połamanej budy i metalowej miski z papką. To może być miejsce pełne radości, pięknych zwierząt. Takie centrum, gdzie każdy będzie chciał spędzić wolny czas. Takie jak nasze - mówi lekarz.
Na 1,5 ha działki obecnie jest budynek administracyjno-biurowy i kilka kolejnych dla zwierząt. Kojce w środku są wy-kafelkowane i ogrzewane. Kociaków tu jeszcze nie ma, ale gdy będą, do swojej dyspozycji dostaną pokoje z mięciutkimi drapakami, domkami z pluszu i podgrzewaną podłogą. Będą też mogły wyjść na zewnątrz, gdzie powstaje dla nich woliera. Właściciele chcą otworzyć gabinet kosmetyczny, gdzie zwierzęta przejdą metamorfozę.
- Ostatnio trafiła do nas szara kulka dredów, bo ciężko było nazwać to psem - mówi Ewelina Kołodziejczyk, współwłaścicielka schroniska. - Po ostrzyżeniu, wykąpaniu i pielęgnacji okazało się, że to piękny shih tzu. Trudno opisać radość tego zwierzęcia, kiedy pozbył się brudu i kilku kilogramów sfilcowanej sierści - dodaje i podkreśla, że zwierzęta, które trafiają do jej schroniska, będą najpierw "dopieszczane" przez pracowników, aby po 15 dniach kwarantanny mogły trafić do nowej rodziny czyste i pachnące.
Właściciele zamierzają tu już wiosną organizować imprezy, gdzie będzie wspólne pieczenie kiełbasek, zabawa ze zwierzętami w połączeniu z nauką opieki nad psem i kotem. - Chcemy przyciągnąć tu jak najwięcej osób, pokazać, że schronisko to nie dom dla zwierząt, a raczej taka "przechowalnia", skąd się bierze je do domu - zaznacza Kołodziejczyk.
Każde zwierzę z tej placówki zaraz po przyjeździe jest odrobaczone, szczepione i sterylizowane. Większość ma także wszczepiany chip. Na razie właściciele podpisali umowy z gminą Chełmek i Babice na opiekę nad zwierzętami.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!