Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W internecie grasują oszuści!

Lech Klimek
Lech Klimek
www.publicdomainpictures.net
Tylko w ciągu jednego popołudnia w Gorlicach zgłoszono trzy oszustwa. Ludzie stracili 4373 zł.

Zamówiłem buty w pewnym polskim sklepie internetowym, zapłaciłem za nie z góry prawie 300 złotych - rozżalony mówi Andrzej Potok. - Minął miesiąc i nic nie dostałem. To był sklep, o którym dobrze pisano na różnych portalach modowych i stąd go znałem, więc im zaufałem - dodaje.

Po kilku mailach do sklepu, z monitami o wyjaśnienie, otrzymał powiadomienie z numerem przesyłki. List dotarł jednak z jakiegoś prywatnego konta w serwisie gmail, a nie z podanego na stronie oficjalnego adresu sklepu.
Pan Andrzej sprawdził na poczcie w Gorlicach te dane i dowiedział się, że przesyłka z takim numerem nigdy nie została zarejestrowana, a to oznacza, że nikt nie nadał paczki z zamówionymi przez niego butami.
- Chciałem do nich zadzwonić z awanturą, ale spotkało mnie kolejne rozczarowanie - opowiada. - Na ich stronie internetowej nie ma nigdzie numeru telefonu. Zostało mi tylko zgłoszenie oszustwa na policję - mówi, nie kryjąc irytacji.

Oszustwa przy zawarciu umowy sprzedaży w internecie to bardzo powszechne przestępstwo. Technika działania jest niezwykle prosta i nie wymaga szczególnych umiejętności. Oszust wystawia towar, prowadzi z pozoru legalną sprzedaż, pobiera określoną kwotę, a towar nigdy nie dociera do jego nabywcy, ewentualnie dociera, lecz jest zupełnie niezgodny z opisem zawartym na stronie internetowej. Czasem zdarza się i tak, że oszust przeprowadza kilka bądź kilkanaście zwykłych transakcji, niekoniecznie opiewających na bardzo duże sumy, by zdobyć dobrą opinię wśród klientów i później dokonać większego oszustwa.

- To jest faktycznie powtarzający się motyw zgłoszeń, jakie do nas docierają - potwierdza Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy gorlickiej policji. - Nigdy tak naprawdę nie będziemy w stanie przewidzieć, czy kupując produkty za pośrednictwem internetu, nie trafimy na oszusta - dodaje.

Tylko w czasie ostatniego weekendu do policjantów dotarły trzy takie informacje.
- Te trzy zgłoszenia to był pełny przekrój tego rodzaju oszustw - relacjonuje policjant. - Pierwsze dotyczyło zakupu tabletu za 1125 złotych na najpopularniejszym serwisie aukcyjnym. W tym przypadku kupująca z Gorlic jest w o tyle dobrej sytuacji, że ten portal zwraca pieniądze poszkodowanym i sam bierze na siebie rolę pokrzywdzonego, a potem stara się wyegzekwować od oszustów pieniądze.

Dwaj pozostali pokrzywdzeni mieli mniej szczęścia. Jeden z nich przelał zaliczkę w wysokości 800 złotych za części samochodowe. Chciał je kupić na znanym serwisie ogłoszeniowym. Od wpłaty pieniędzy upłynęło już ponad dwa tygodnie, a towar nie dotarł do kupującego.
- Trzeci z tych ostatnich przypadków jest dość spektakularny - mówi Szczepanek. - Strata mieszkańca Łużnej to 2450 złotych, które przelał na konto „sklepu” z Nowego Targu. Chciał w nim kupić lodówkę i płytę indukcyjną. Niestety, strona sklepu zniknęła z sieci - dodaje.

W razie takiej sytuacji należy niezwłocznie zawiadomić policję.
- Bardzo ważne jest, by do samego końca każdej transakcji internetowej archiwizować wszelką korespondencję ze sprzedającym - radzi policjant. - Równie ważne są potwierdzenia zapłaty. To są dane, które pozwolą odnaleźć oszusta.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska