https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Krakowie dramatycznie brakuje żłobków. Czas oczekiwania - 2 lata

Małgorzata Mrowiec
Ok. 1500 dzieci jest na listach oczekujących na przyjęcie do samorządowych żłobków. Na zdjęciu - nowy żłobek przy ul. Lipskiej
Ok. 1500 dzieci jest na listach oczekujących na przyjęcie do samorządowych żłobków. Na zdjęciu - nowy żłobek przy ul. Lipskiej Andrzej Banaś
Rodzice wytykają miastu brak odpowiedniej polityki. Chcą, by żłobków przybywało proporcjonalnie do pozwoleń na budowę mieszkań.

Młody tata z Grzegórzek zgłosił się do dwóch samorządowych żłobków w swojej okolicy, gdy jego córka miała sześć miesięcy. Jak kwituje - grubo za późno. - Okazało się, że powinienem wystartować do nich niemal w dniu porodu, gdy tylko uzyskałem PESEL dziecka. A i to nie zapewnia możliwości umieszczenia dziecka w żłobku po zakończeniu urlopu macierzyńskiego. Samorządowe żłobki są maksymalnie obłożone - mówi 30-latek.

W jednym z odwiedzonych w zeszłym roku żłobków jego córka znalazła się na liście rezerwowej powyżej 150 miejsca, a w drugim - mniej więcej na 300. - I dostałem od pani dyrektor informację, że czas oczekiwania to około dwa lata! - relacjonuje tata.

Rodzice ostatecznie zapisali dziewczynkę do prywatnego żłobka, do którego pójdzie za miesiąc, już jako ponadroczne dziecko. Zapłacą co miesiąc więcej niż w samorządowych placówkach.

Młody ojciec podsumowuje, że skoro trzeba czekać na miejsce dwa lata, to znaczy, że żłobków w Krakowie „jest dramatycznie za mało”. Wytyka - podobnie jak wielu rodziców maluchów, którzy o miejscu w samorządowym żłobku mogą tylko pomarzyć - że miasto nie ma tutaj odpowiedniej polityki.

- Przecież na potęgę budują się nowe bloki, osiedla, przyjeżdżają młodzi ludzie, którzy zakładają rodziny. Równolegle do wydawania pozwoleń na budowę mieszkań miasto powinno zadbać o lokalizację i powstawanie żłobków - uważa krakowianin. I wylicza, że gdy budowane jest osiedle na 200 czy 300 mieszkań, to można przyjąć, że pojawi się 200 czy 300 dzieci. I na tyle miasto musi być przygotowane i powinno przewidzieć żłobek.

100 nowych miejsc przy Lipskiej, o 150 za mało

W piątek uroczyście został otwarty nowy żłobek przy ul. Lipskiej 75, na osiedlu Mały Płaszów. Budowa trwała 9 miesięcy. Za realizację projektu odpowiadał Zarząd Inwestycji Miejskich. Placówkę prowadzi - jako niepubliczny żłobek - wyłoniona w konkursie firma „Pod Magnolią”.

Dwukondygnacyjny obiekt na parterze ma dwie sale z sypialniami dla młodszych dzieci, kuchnię z zapleczem i pomieszczenia techniczne. Na drugiej kondygnacji znajdują się dwie sale dla dzieci - jedna z osobną sypialnią, a druga jednoprzestrzenna, do tego szatnie oraz pomieszczenia socjalne i administracyjne. Od wschodu budynku znajduje się taras, za nim plac zabaw. Wychodzi się tam bezpośrednio z sal. W budynku działają oczyszczacze powietrza włączone w system wentylacji.

Wartość kontraktu to prawie 5 mln zł brutto. Projekt miał wsparcie z programu „Maluch Plus” Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej - 1,2 mln zł.

Z nowego żłobka korzysta 100 maluchów. A zapotrzebowanie? Lista przyjętych zapełniła się w zaledwie dwa dni, na liście rezerwowej czeka... 150 dzieci.

W planach trzy, powinno być dziesięć

Przypomnijmy, że żłobki to jedna z form opieki nad małymi dziećmi - od 5 miesięcy do 3 roku życia. Sytuacja w stolicy Małopolski jest dziś taka - co można usłyszeć od dyrektorek samorządowych żłobków - że niektóre maluchy, tkwiąc na listach rezerwowych, nie doczekają się przyjęcia do żłobka nigdy.

Na stwierdzenie, że w Krakowie jest bardzo trudny dostęp do żłobków, Michał Marszałek, dyrektor magistrackiego Biuro Ds. Ochrony Zdrowia (które sprawuje nadzór nad żłobkami) odpowiada: - Nie podzielam tego zdania.

Dyrektor podaje, że w Krakowie mieszka ponad 21 tysięcy dzieci od 5 miesiąca do 3 roku życia. W krakowskich żłobkach mamy teraz nieco ponad 7 tysięcy miejsc. - Ale trzeba pamiętać, że opieka jest zapewniana nie tylko przez taką instytucjonalną formę. Są też osoby, które zajmują się dziećmi, przebywając na urlopach macierzyńskich i wychowawczych, i według danych z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w tej chwili w Krakowie jest ich ok. 7 tys. - mówi Michał Marszałek.

Dzieci tych osób mogą dziś być zapisane i czekać na miejsce w żłobku, ale mają zapewnioną opiekę, póki rodzice korzystają z urlopów. Do tego dyrektor dodaje 600 niań zatrudnionych przez krakowian, a także przypomina o opiece zapewnianej przez rodziny. Zaznacza też, że nie można prosto zsumować dzieci z list rezerwowych, bo niektóre zapisane są tam przed czasem, kiedy rodzice chcą je umieścić w żłobku. Poza tym jeden maluch może czekać w kolejce w więcej niż jednym żłobku równocześnie. Część z list to dzieci, które korzystają z prywatnych żłobków, czekają natomiast na zwolnienie się miejsca w samorządowym, bo jest tańsze.

Aktualnie ok. 1500 dzieci znajduje na liście oczekujących na przyjęcie do samorządowych żłobków. - Ale gdyby mnie zapytać, ile tak naprawdę osób czeka na miejsce, to szacuję, że jest to mniej niż około tysiąca - przekonuje Marszałek.

Według informacji z Urzędu Miasta, w przypadku żłobków samorządowych, gdzie opłaty ponoszone przez rodzica są stosunkowo niewielkie (ok. 350 zł miesięcznie), rodzice oczekują ok. 1 roku na przyjęcie dziecka do placówki.

W mieście co roku przyrasta liczba miejsc o tysiąc. W planach w tym roku jest kupno kolejnego lokalu i zaadaptowanie na żłobek na 50 lub 100 miejsc (jeszcze nie wiadomo, gdzie) - zostanie uruchomiony pod koniec tego roku.

Dalej - zapowiadany jest nowy żłobek przy ulicy Przyzby, w ramach budowanego osiedla gminnego. W dalszej perspektywie ma też powstać żłobek do 50 miejsc przy ul. Lubostroń (też okolice Ruczaju). Poza placówkami prowadzonymi przez gminę jest dużo miejsc w żłobkach prywatnych, które dotowane są przez gminę. W Krakowie mamy 22 żłobki samorządowe oraz ponad 140 prywatnych, w tym 5 w obiektach wybudowanych lub zakupionych ze środków gminy Kraków, a prowadzonych przez podmioty prywatne w efekcie ogłaszanego przez gminę konkursu.

Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, która była wczoraj obecna na otwarciu żłobka przy ul. Lipskiej, stwierdziła: - Uważam, że powinno powstać tych żłobków w Krakowie od razu bardzo dużo, co najmniej, patrząc realnie, przydałoby się około 10, zwłaszcza w miejscach, gdzie powstają nowe osiedla. Ale nie widzę tu takiego pomysłu - mówiła nam. - Trzeba zmienić politykę samorządu. Gdy daje się pozwolenie na budowę, powinny być stawiane warunki np. budowy żłobka czy przedszkola.

Kurator podkreśliła też, że w stosunku do ubiegłego roku bardzo poważnie wzrasta dofinansowanie z budżetu państwa – ze 151 mln do 450 mln w skali Polski - na budowę żłobków, tworzenie nowych miejsc. - A więc są możliwości. Powinien się pojawić trend i mocny nacisk na to, żeby rozpocząć politykę prożłobkową. W Krakowie wymaga to pomysłu i mocnego wsparcia. Mam nadzieję, że ten piękny żłobek to początek – mówiła wskazując na obiekt przy ul. Lipskiej.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Miss Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny!

Nie znasz tych miejsc? Nie jesteś krakusem QUIZ

Ile tak naprawdę zarabiają kasjerzy? Wcale nie tak mało!

Najlepsze dzielnice w Krakowie? RANKING

WIDEO:Magnes, Kultura Gazura, odc. 35

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marlena
Ja znalazłam fajny żłobek na Kluczborskiej - Malutkowo. Bardzo miłe panie, które wspaniale zajmują się dziećmi. Ładnie urządzone sale. Opieka pierwsza klasa
J
Joanna Klimczyk
Ale jakim cudem w trybie pozakonkursowym ???? Przecież UM w 2018 roku już dobrze wiedziała o nieprawidłowościach w prowadzeniu placówek "Pod Magnolią" Teraz wielki alarm, że Pod Magnolią wyłudziło ponad 5,5 mln złotych ... Ok. Ale skoro już w 2018 roku kolejna kontrola wykazała nieprawidłowości w wydatkowaniu dotacji to jaki tryb pozakonkursowy ? I wygrywa "Pod Magnolią" gdyż ... No chyba, że kryterium wyboru stanowiła kwota lub liczba stwierdzonych uchybień. Jeśli tak, to oczywiście zwracam honor ??
z
zszokowana...

Niestety żłobki otwierają też osoby, które kompletnie nie powinny mieć pod opieką dzieci, a już w szczególności tych najmłodszych. Przykładem jest franczyza FairPlay - uwaga na kilińskiego żłobek otwiera osoba, z którą miałam nieprzyjemność zetknąć się, gdy pracowała w Aqua Parku. Okropna osoba. W żadnej pracy nie zagrzała miejsca dłużej niż jedną umowę, a teraz otwiera żłobek i przedszkole. Rodzice uczulam sprawdzajcie, w internecie są nie mal wszystkie informacje i zdjęcia - to, że ktoś jakimś cudem zdobył pozwolenie na otwarcie żłobka, nie jest żadną gwarancję, że dzieci tam będą miały zapewnioną najlepszą z możliwych opiekę czy warunki do spokojnego i bezpiecznego rozwoju emocjonalnego....

l
lanta
Otwierają się nowe placówki, dzięki czemu deficyt miejsc jednak się zmniejsza. Przykładem jest żlobek językowy ITSC przy św. Agnieszki 1. Dzieci pod opieką native speakerów uczą się tam podstaw trzech języków poprzez stay kontakt i zabawę. W dodatku po ukończeniu żlobka maluch może kontynuować edukcję w przedszkolu międzynarodowym.
M
Mariola
Nam się udało i znalazło się miejsce dla synka w bebaby! Kochane mamy, lepszy żłobek nie mógł się nam trafić!
Super ciocie, kameralny żłobek- dzieciom jest poświęcane maksimum uwagi, nie spodziewałam się że moje dziecko będzie tak chętnie zostawało z obcymi osobami :)
M
Marta
Ja mogę serdecznie polecić Akademię Słoneczny Kąt.
Fantastyczne opiekunki i czesne nie tak wysokie .
a
abc
Dlatego się dziwię ze Pan Majchrowski dalej jest prezydentem Krakowa. Przecież on nic dobrego nie robi dla tego miasta ....wszystkiego brakuje do normalnego życia dla stałych mieszkańców.
K
Kornelia
Ja swoje swoje kolejne dziecko oddałabym do żłobka BeBaby przy ulicy ludwinowskiej. Myślę ze to może być bardzo dobre rozwiązanie dla rodziców, którzy nie wiedza gdzie oddać swoją pociechę. Osobiście polecam, a mam 2 dzieci które są właśnie w tej placówce.
K
Kornelia
Rodzicom którzy nie maja gdzie oddać swojej pociechy mogę polecić miejsce gdzie jest miła atmosfera i bardo dobre warunki. Żłobek BeBaby przy ludwinowskiej to dobre rozwiązanie dla tych rodziców, którzy mają teraz problem z tym gdzie udać sie ze swoim dzieckiem. Sama szczerze polecam!
M
M.
Brak miejsc w żłobkach ale i w przedszkolach nie jest lepiej. Są rejony, gdzie przybyło bloków, miasto jednak nie myśli nawet o wybudowaniu przedszkoli. Problemem staną się przepełnione szkoły. Poczekajmy tylko parę lat.
R
Reni
A ja nie chce Waszego samorzadowego zlobka ! Obnizcie nam skladki zus i inne. Zeby matka mogla siedziec w domu z dzieckiem i sama sie nim opiekowac (co zreszta jest korzystne dla dziecka !) i zeby ojciec byl w stanie utrzymac rodzine !!
G
Gość
Praprzyczyną tego wszystkiego jest przeludnienie miasta, które wciąż narasta, głównie za sprawą osiedlania się w Krakowie ludności z innych miast, która tu zakłada rodziny, stąd też miasto się dusi z przeludnienia a inne miejscowości się wręcz wyludniają. Trzeba wyrzucić deweloperów z Krakowa, zaprzestać budowy mieszkań i biurowców w mieście (niech budują tam, gdize się wyludnia, by do tamtych miejscowości ściągnąć nieco ludności, a Kraków by odpoczął, oraz wprowadzić taką politykę, by w Krakowie popierano rodziny z jednym dzieckiem (przeludnienie miasta). Miasto nie może bez końca się rozrastać, gdyż stanie się molochem, w którym nie da się żyć.
S
Smok_Wawelski
.
t
to teraz ważniejsze
wydatki mają, fort wykupić chcą.
x
xyz
W Bronowicach też nie ma żadnego żłobka... Gęstnieje tu zabudowa wielorodzinna, dużo młodych ludzi. Sama chciałabym skorzystać ze żłobka a najbliższy jest na Azorach. Przydałby się żłobek obsługujące Bronowice Wielkie i Małe.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska