W każdej chwili może je kupić w niemal każdym sklepie czy kiosku. Pod tym względem jesteśmy gorsi od innych dużych miast Polski. Tak wynika z badań przeprowadzonych w ramach Programu Odpowiedzialnej Sprzedaży STOP18!
Ankieterzy z firmy SMG/KRC w całym mieście skontrolowali 110 punktów z papierosami.
Badania robiły dorosłe osoby wyglądające jak nieletni. Do każdego sklepu przychodzili dwa razy - za każdym razem inny ankieter. Wyniki nie są najlepsze. W 85 z nich dwa razy chciano sprzedać papierosy "nieletnim", w 25 punktach - raz im odmówiono.
W procentach wygląda to też słabo - w 86,9 proc. przypadków krakowscy sprzedawcy nie odmówili sprzedaży. Dla porównania - we Wrocławiu ankieterom odmawiał co drugi!
- Zatrważające dane. Będziemy w kontakcie ze strażą miejską, by monitorować sytuację - zapewnia Filip Szatanik, kierownik magistrackiego biura prasowego.
Okazuje się jednak, że są jeszcze kioskarze odporni na nagabywania młodych. Pani Magdalena, która prowadzi kiosk przy pl. Centralnym, jako jedyna sprzedawczyni w mieście przeszła test Stop18! bezbłędnie. - Czasem trudno mi jest ocenić wiek kupującego, dlatego często proszę o dowód dorosłe osoby - mówi. - Nie opłaca się sprzedawać nieletnim i ryzykować dla paru groszy ogromnej grzywnę.
W akcję zaangażowani są policjanci i strażnicy miejscy. Marcin Jurczenko ze straży podkreśla, że lista sporządzona w ramach corocznych akcji jest dla nich mapą, według której dokonują później kontroli.
- Możemy skierować do sądu grodzkiego wniosek o grzywnę dla sprzedawcy - do 5 tys. zł. Policjanci mogą też na nich nałożyć mandat w wysokości 500 zł - mówi Jurczenko.