Powstający od 1935 roku Polski Słownik Biograficzny liczy sobie dziś 55 tomów, w których znalazło się 28,5 tysiąca biogramów zasłużonych, nieżyjących już osób związanych z Polską.
W Krakowie trwają prace nad drugą serią PSB, a 6 marca odbyła się konferencja podsumowująca aktualny etap prac nad Słownikiem.
"To było ważne wydarzenie dla polskiej humanistyki. Ponad 120 osób – w sposób „tradycyjny” i online uczestniczyło w środę 6 marca w konferencji „Polski Słownik Biograficzny imprimis. Seria podstawowa i uzupełniająca". "- informują organizatorzy.
Konferencja, organizowana przez Zakład Polskiego Słownika Biograficznego Instytutu Historii im. Tadeusza Manteuffla Polskiej Akademii Nauk, była okazją do podsumowania projektu ministerialnego "Opracowanie i udostępnienie Listy Haseł do serii uzupełniającej „Polskiego Słownika Biograficznego” (program “Nauka dla Społeczeństwa”). Sprawozdanie z realizacji tego zadania wygłosił jego koordynator Mariusz Ryńca, zwracając uwagę na fakt, że w promocji mocno wykorzystano internet. Działania „wirtualne” przełożyły się na te realne.
- Cieszy nas duże - jak na specjalistyczną konferencję - zainteresowanie internautów. Nasze spotkanie, organizowane w Krakowie, gdzie przecież „bije serce PSB”, śledziło na bieżąco kilkadziesiąt osób, nie raz zabierając ciekawy głos w dyskusji. Bez kozery można stwierdzić, że o projekcie listy haseł do serii uzupełniającej PSB usłyszano w całej Polsce - cieszył się zaraz po konferencji prof. Andrzej Romanowski, redaktor naczelny Polskiego Słownika Biograficznego.
Spore poruszenie wywołał wątek zarobków redaktorów tworzących Polski Słownik Biograficzny, a także perspektywy finansowania tego narodowego projektu w przyszłości. Uczestnicy konferencji zgodzili się, że potrzebne są tu radykalne zmiany.
- Dobrze rozumiana „polityka historyczna państwa” powinna opierać się na wspieraniu właśnie takich dzieł jak PSB. Polski Słownik nikogo nie wychwala, nikogo nie zniesławia. Jesteśmy poza sporem politycznym, i w sprawie finansowania PSB również powinno nie być żadnych podziałów. Nie da się funkcjonować „od grantu do grantu” - wyjaśniał prof. Romanowski.
W trakcie spotkania nie zabrakło również informacji o „kuchni” tworzenia Słownika, a także powstawaniu jego wersji internetowej.
"Dziennik Polski" objął patronatem konferencję.
