FLESZ - Nowe objawy COVID-19
Dziś plac Szczepański jest miejscem, w którym krakowianie i turyści mogą posiedzieć w knajpkach (jeśli akurat nie ma pandemii), podziwiać architekturę krakowskiego „drapacza chmur”, secesyjnych budynków Starego Teatru, kamienicy Wolnego czy Towarzystwa Rolniczego albo spotkać się z kulturą, ale nie zawsze tak było.
Miejsce na powstanie placu pojawiło się, gdy na początku XIX wieku zburzono średniowieczne kościoły św. Szczepana i św. Macieja wraz z przylegającymi zabudowaniami pojezuickimi. Krakowianie pamiętają mieszczący się tu wielki parking, na którym można było zaparkować jeszcze kilkanaście lat temu. Wcześniej, od początku XIX wieku aż do lat pięćdziesiątych XX wieku funkcjonowało tu jedno z największych krakowskich targowisk.
- Krakowianie kupowali na nim marchewkę na rosół, pasternak, pomidory. Wszystko to pochodziło z Czarnej Wsi i Łobzowa, gdzie ziemia rodziła fantastyczne jarzyny - opowiada dr Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Krakowa. Warzywami handlowały przekupki, które kupowały warzywa od rolników, a na placu je „przekupowały", czyli sprzedawały drożej. - Zawód był właściwie w 100 procentach sfeminizowany, a wykonujące go kobiety były zazwyczaj ubogie. To one żywiły miasto - dodaje dyrektor Niezabitowski.
Przekupki wstawały jeszcze przed świtem - targ rozpoczynał się wcześnie rano, a miejsca na placu zajmowano zgodnie z kolejnością przybycia. Do domów wracały późnym wieczorem. Ten codzienny korowód zdążający na plac dodawał miastu kolorytu. Krakowianie uważali przekupki za kobiety wielkiego serca, życzliwe i religijne.
Dziś, gdy na historię patrzymy nie tylko przez pryzmat królów i wielkich wydarzeń, gdy zaczynamy dostrzegać także perspektywy mikrohistorii, zwykłych ludzi, hołd dla takiej bohaterki miasta wydaje się być szczególnie ważny, Muzeum Krakowa postanowiło więc oddać hołd handlarkom z placu Szczepańskiego, umieszczając rzeźbę Przekupki Krakowskiej na fasadzie swej siedziby, u zbiegu ulic Szczepańskiej i Jagiellońskiej.
- Uznaliśmy, że te kobiety spełniają wszelkie warunki, żeby dzisiaj przywrócić im pamięć i uznać je za bohaterki miasta. Więc dla nas to jest nie pomnik przekupki czy baby, tylko pomnik bohaterki miasta – mówił Michał Niezabitowski.
Muzeum Krakowa ogłosiło właśnie konkurs na jego projekt.
Do 18 marca można składać wnioski o dopuszczenie do udziału w konkursie, a projekt rzeźby i jej autora poznamy 2 lipca. Rzeźba ma stanąć na fasadzie budynku we wrześniu tego roku.
W sądzie konkursowym zasiadają m.in.: dr hab. Monika Bogdanowska - Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków, prof. Czesław Dźwigaj, dr hab. Marek Walczak oraz prof. Wincenty Kućma. Obradom będzie przewodniczyła Anna Śliwa-Suchowiak (wicedyrektor Muzeum Krakowa).
Zwycięzca otrzyma 4000 zł brutto i podpisze umowę na wykonanie rzeźby na podstawie nagrodzonej pracy. Pozostali uczestnicy konkurs, którzy zostaną zakwalifikowani do drugiego etapu konkursu otrzymają wyróżnienia po 2000 zł brutto.
