https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Nowym Sączu krawężniki to pułapki dla niepełnosprawnych

Iwona Kamieńska
Stanisława Sopata mierzy wysokość krawężnika-pułapki przy al. Wolności
Stanisława Sopata mierzy wysokość krawężnika-pułapki przy al. Wolności fot. Stanisław Śmierciak
Niepełnosprawna kobieta jadąca wózkiem inwalidzkim utknęła niedawno na jezdni ulicy Nadbrzeżnej. Nie mogła poradzić sobie z barierą zbyt wysokiego krawężnika przy przejściu dla pieszych. Zatarasowała drogę. Kierowca autobusu wysiadł, aby pomóc jej wjechać na chodnik. Nawet jemu nie było łatwo. Wózek elektryczny wraz z człowiekiem waży około 100 kilogramów...

W Nowym Sączu jest mnóstwo miejsc, gdzie krawężnik okazuje się barierą nie do pokonania przez inwalidę na wózku. Podobne doświadczenia mają matki, które wychodzą na spacer z dziecinnym wózkiem. Co najgorsze - wygląda na to, że trwające od kilku tygodni w Nowym Sączu remonty dróg i chodników nie przyniosą poprawy.

- Wyniesienie krawężnika przy przejściu dla pieszych nie powinno być wyższe niż 2 cm. Tak wynika z rozporządzenia ministra transportu. Tymczasem na remontowanych obecnie jezdniach wprawdzie obniżono krawężniki na przejściach, ale z niewiadomych nam powodów są one znacznie wyższe niż dopuszczają przepisy. Wynoszą 5, a czasem 7 cm - zwraca uwagę Stanisława Sopata, wiceprezes Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i ich Opiekunów "Spokojne Jutro". - To istny tor przeszkód dla niepełnosprawnych. Małe koła wózków blokują się na jezdni. Niedoskonałe poprzednie zjazdy były często lepsze od obecnych.

Pani Stanisława zwróciła się z pisemną interwencją w tej sprawie do naszej redakcji i z prośbą, aby urzędnicy zareagowali, póki jest czas na zgłoszenie reklamacji u firm remontujących drogi.

Lista barier, jakie zdrowi tworzą chorym, w naszym mieście jest długa. Zbyt wysokie krawężniki to tylko czubek góry problemów.
Niepełnosprawni proponują, aby prezydent i urzędnicy przekonali się na własnej skórze jak to jest jechać przez Nowy Sącz na wózku.

- Może uda się zaprosić pana prezydenta, jego zastępców, przewodniczącego miejskiej rady, pełnomocnika do spraw niepełnosprawnych i dyrektora zarządu dróg, aby spojrzeli na nasze miasto z pozycji wózka. Niech spróbują, jadąc na nim, dotrzeć do urzędu, na pocztę, do lekarza czy choćby na zakupy. Czy będą na tyle odważni, aby podjąć taką próbę? Dla nich - sprawnych, byłaby to tylko chwila, a dla nas, słabszych, to całe życie - proponują ludzie ze "Spokojnego Jutra".

Interwencję w sprawie krawężników-pułapek przekazaliśmy radnej Barbarze Juro- wicz, która od wielu lat angażuje się w problemy inwalidów.

- Trzeba szybko zareagować, aby wykonawca poprawił niedoróbki. Znam ten problem doskonale. Już jutro złożę interpelację na sesji i mam nadzieję, że uda się obniżyć te krawężniki - powiedziała nam wczoraj.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Hej, mam pytanie do innych osób poruszających się na wózku - jakie bariery architektoniczne są dla was najtrudniejsze do pokonania albo najbardziej irytujące? Mnie niesamowicie frustrują wysokie krawężniki...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska