W Nowym Targu wydzielą miejsce dla uciążliwego przemysłu

- Teren, na który został wprowadzony plan, to część miasta położona pomiędzy rzeką Biały Dunajec a ulicą Waksmundzką. Zaczyna się w okolicach Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu a kończy na rogatkach miasta przed Waksmundem - wyjaśnia Wojciech Watycha, zastępca naczelnika wydziału gospodarki nieruchomościami i planowania przestrzennego nowotarskiego magistratu. - W środku tego terenu znajduje się miejska oczyszczalnia ścieków. Jest to więc bardzo dobre miejsce do stworzenia strefy dla uciążliwego przemysłu. Na terenach wokół filtrowni będą mogły znaleźć się składy budowlane, betoniarnie, tartaki, czy cegielnie - wylicza urzędnik.

Jak twierdzi Watycha, zanim radni uchwalili plan zagospodarowania dla okolic ulicy Waksmundzkiej, projekt aż dwa razy oglądali mieszkańcy Nowego Targu. - W większości przypadków nie mieli nic przeciwko umiejscowieniu tam strefy dla uciążliwych działalności - zapewnia naczelnik.

- Okolice oczyszczalni to nie jest atrakcyjny teren - tłumaczy Piotr Rayski-Pawlik, doradca burmistrza Nowego Targu Marka Fryźlewicza. - Ludzie zgodzili się na strefę w tym miejscu, bo mało kto chciałby budować dom w okolicach oczyszczalni, która jednak troszkę brzydko pachnie. Co prawda wkrótce ją zmodernizujemy i fetor zniknie, ale za 30 lat urządzenia znów się zestarzeją i smrodek powróci. Dlatego lepiej w okolicach Dunajca budować składy czy betoniarnie a nie domy. Ludzie to rozumieją.
Także sami mieszkańcy stolicy Podhala podchodzą do pomysłu radnych ze zrozumieniem.

- Moim zdaniem to dobrze, że ktoś pomyślał o stworzeniu miejsca, gdzie będą zakładane uciążliwe dla sąsiedztwa jednostki gospodarcze - mówi Marek Jańczy, mieszkaniec Nowego Targu. - Miasto powinno się rozwijać zgodnie z jakimiś standardami, a nie jak dotychczas, tak na dziko. Dlatego wprowadzenie planu dla obrzeży Waksmundzkiej bardzo cieszy.

Do tej pory bowiem często można było spotkać składy budowlane czy składy opału niemal w centrum miasta. - Ich lokalizacja nie była wygodna dla mieszkających w sąsiedztwie nowotarżan. Zakłady te stanowiły też wątpliwą wizytówkę naszego miasta dla osób, które przyjeżdżały do nas w odwiedziny - dodają mieszkańcy.

Nowy Targ nie jest jedynym miejscem na Podhalu, gdzie planiści zaproponowali stworzenie strefy przemysłowej. Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że na podobny krok zdecydowali się również samorządowcy z turystycznej Białki Tatrzańskiej. Tamtejsi górale bojąc się, że ktoś zechce wybudować małą fabrykę czy skład opałowy obok pensjonatów i wyciągów narciarskich, stworzyli na obrzeżach wsi miejsce, gdzie taka działalność nie będzie nikomu przeszkadzać. - I dobrze. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby zaraz obok wyciągów na Bani czy Kotelnicy stanął skład z węglem - dodaje StanisławBalicki, turysta z Krakowa.

Na podobne miejsce cały czas czeka też Zakopane. - Kilka lat temu chciano zrobić strefę przemysłową na Olczy, ale teraz niepisanie stała nią się Harenda - mówi Leszek Dorula, zakopiański radny, a prywatnie mieszkaniec tej dzielnicy. - Magistrat zrzuca bowiem w nasze okolice wszystkie uciążliwe inwestycje. Mamy już oczyszczalnię ścieków, noclegownie dla bezdomnych, a jest pomysł, by stanął tutaj także wielki parking zaporowy. Mieszkańcom tej dzielnicy się to jednak nie podoba.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!