Problem z mieszkaniami do wynajęcia w Tarnowie
Wystarczy prześledzić oferty największych biur nieruchomości w Tarnowie, aby przekonać się, że mieszkań do wynajęcia w mieście praktycznie nie ma. Wybór jest minimalny, a ceny znacznie wyższe niż jeszcze kilka miesięcy temu.
- Zainteresowanie wynajmem mieszkań narastało od pewnego czasu, a eksplodowało wraz z wybuchem wojny w Ukrainie. W Tarnowie nigdy nie było za dużo lokali na wynajem, ale teraz sytuacja pod tym względem jest jeszcze bardziej ograniczona. Znalezienie czegokolwiek i to jeszcze za rozsądne pieniądze, graniczy wręcz z cudem – przyznaje Dawid Bochenek, ekspert rynku nieruchomości z BESTATE Nieruchomości.
Przyznaje, że w wielu mieszkaniach zamieszkali w ostatnich tygodniach obywatele Ukrainy, ale są też tacy, którzy nie chcą wynajmować ich uchodźcom, bo boją się tego, że to może wiązać się w przyszłości z kłopotami z eksmisją, gdyby okazało się, że lokatorzy są niewypłacalni.
Nowe bloki rosną, a mieszkania szybko znikają
Problem jest nie tylko z wynajmem, ale również z kupnem mieszkania w Tarnowie. Rynek pod tym względem również bardzo się skurczył.
- Czasy, kiedy tygodniowo pojawiło cztery-pięć nowych ofert już dawno za nami. Teraz są to góra dwie-trzy oferty na miesiąc, a i tak zazwyczaj znajdują nabywców w ciągu kilku dni – zauważa Dawid Bochenek.
Błyskawicznie sprzedają się nie tylko mieszkania na rynku wtórnym, ale również oddawane do użytku lub dopiero powstające. Przykładem nowo wybudowany blok przy ul. Gumniskiej - vis a vis sądu – z 24 mieszkaniami o pow. od 35 do 58 metrów kwadratowych.
- Wszystkie sprzedały się na pniu. Pierwsze umowy podpisywaliśmy wraz z wbiciem pierwszej łopaty na placu budowy, kiedy do końca inwestycji była jeszcze długa droga – przyznaje Hanna Romanowska z firmy AWIM Nieruchomości.
Cena za metr kwadratowy mieszkania nie była niska i kształtowała się między 6,5 a 7 tysięcy złotych. Firma już planuje budowę kolejnego, bardziej kameralnego bloku w rejonie ulic Głowackiego i Żeromskiego, ale pojawia się coraz więcej obaw.
- Sytuacja jest nieciekawa. Inflacja szaleje, rosną stawki kredytów, ceny materiałów budowlanych też idą cały czas w górę, a do tego mogą ulec załamaniu łańcuchy ich dostaw, co mogłoby opóźnić realizowane prace – przyznaje Hanna Romanowska.
Ok. 6,5 tysiąca złotych ma metr kwadratowy trzeba zapłacić także za mieszkanie na nowo powstającym Osiedlu Brzozowym - kompleksie sześciu budynków przy ul. św. Katarzyny w Tarnowie. W sumie powstaje tam 96 mieszkań o metrażu od 40 do 45 m kw.
- Wraz z wybuchem wojny w Ukrainie sprzedaż mieszkań na chwilę stanęła. Była niepewność, co dalej. Ale teraz znowu dużo ludzi dzwoni, pyta, decyduje się na podpisanie umowy. Część nosi się zamiarem ich wynajmu w przyszłości, ale dla wielu będzie to własne „M” - przyznaje Barbara Kuta z firmy AWD-JORTIS Deweloper, która buduje nowe bloki.
Do sprzedania zostało jeszcze ok. 30 mieszkań. Firma przymierza się do kolejnych inwestycji - w Krzyżu.
Po mieszkania z TBS-u i miasta więcej chętnych niż lokali
Po sąsiedzku, przy ul. Sportowej powstaje kolejny z bloków Tarnowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Budynek ma być oddany jesienią tego roku, ale ci, którzy chcieliby w nim zamieszkać musieli rezerwować mieszkania już przed rokiem.
Kolejny kompleks bloków TBS-u z ponad setką mieszkań planowany jest przy ul. Jarej w Gumniskach, ale na razie- wraz z podwyżką stawek kredytów - jego budowa stoi pod znakiem zapytania.
Z kolei przy ul. Krzyskiej rośnie nowy budynek komunalny w Tarnowie. Znajdzie się w nim ponad 60 mieszkań, ale te będą przeznaczone przede wszystkim dla osób, które znajdują się liście oczekujących – w bazie Miejskiego Zarządu Budynków. Blok ma być gotowy w przyszłym roku.
Bądź na bieżąco i obserwuj
