W związku z pandemią wiele osób myśli nad zmianą zawodu. Zanim jednak zainwestujemy czas i pieniądze w naukę, warto sprawdzić, w którym kierunku opłaca się rozwijać i czy dalsza edukacja w ogóle jest konieczna.
Motywacją do zmiany zawodu mogą być: zbyt niskie zarobki lub zagrożenie utratą pracy. Część osób decyduje się na zmianę branży z powodu wypalenia zawodowego. Jak się okazuje, brak dodatkowych umiejętności wcale nie musi stanowić bariery w znalezieniu zatrudnienia.
Praca w magazynie
Dla osób bez dodatkowych kwalifikacji dobrym rozwiązaniem może być zatrudnienie się w magazynie. Zapotrzebowanie na pracowników magazynowych zawsze rośnie przed świętami, ale dodatkowo popyt obsługę magazynów wzrósł wskutek wybuchu pandemii i wprowadzenia lockdownu. Liczne obostrzenia spowodowały przyśpieszony rozwój branży e-commerce. Pracownik magazynu może także zdobyć dodatkowe kompetencje z logistyki, inżynierii procesów logistycznych czy zarządzania.
Nowo zatrudniona osoba zarabia ok. 2500 zł netto, ale oprócz tego otrzymuje premie, np. za frekwencję, pracę w weekendy czy osiągnięcie wysokich wyników. Ponadto w niektórych firmach można awansować na brygadzistę lub zrobić szkolenie z obsługi wózków widłowych (pracownik z takimi kwalifikacji może liczyć na wyższe stawki).
Pozyskiwanie nowych klientów
Z powodu pandemii ucierpiały agencje reklamowe, zwłaszcza te obsługujące klientów związanych z turystyką czy hotelarstwem. Można wesprzeć je na stanowisku account managera. Wystarczy posiadać umiejętności komunikacyjne i perswazyjne oraz entuzjastyczne nastawienie do pracy.
- Na propozycje pracy mogą liczyć osoby dobrze czujące się w sprzedaży, generowaniu leadów i pozyskiwaniu nowych klientów w obszarze szeroko pojętych usług dla biznesu. Poza tym takie stanowiska nie muszą być osadzone w centrum usług wspólnych. Często są po prostu częścią lokalnych zespołów sprzedażowych. Wynagrodzenia wahają się od 4 do 6 tys. zł brutto na start i są skorelowane z systemem premiowym, uzależnionym od osiąganych wyników - mówi Dorota Hechner, manager pionu rekrutacji stałych w Devire.
Obsługa klienta
W Polsce występuje także duże zapotrzebowanie na pracowników telefonicznej obsługi klienta. Często znajdują oni zatrudnienie w firmach z sektora SSC/BPO, udzielając pomocy w językach obcych.
- Ze względu na kwalifikacje pracowników, Polska jest wręcz światowym liderem takich usług – mówi Mateusz Żydek, rzecznik prasowy Randstad Polska.
Aby pracować w centrum usług wspólnych, trzeba znać język angielski na poziomie komunikacyjnym, a często również język niemiecki, a rzadziej – francuski, hiszpański, włoski, rosyjski, niderlandzki czy portugalski. Znajomość języków innych niż angielski jest dodatkowo premiowana i często stanowi czynnik decydujący o zatrudnieniu. Ponieważ praca w sektorze SSC/BPO zazwyczaj nie wymaga dodatkowych kwalifikacji, chętnie podejmują ją studenci i osoby bez wykształcenia wyższego.
Młodszy specjalista ds. obsługi klienta zarabia ok. 3200 zł na rękę. Wynagrodzenie osoby na stanowisku specjalistycznym wynosi ok. 3,7 tys. zł na rękę, a starszy specjalista może liczyć na 4,5 tys. zł brutto. W ciągu trzech lat zarobki w obsłudze klienta zwiększyły się średnio o 25%.
Helpdesk IT
Jeszcze wyższe stawki pracodawcy oferują informatykom pracujących w helpdesku IT, czyli na pierwszej linii wsparcia IT. Użytkownicy - pracownicy firmy lub klienci - zgłaszają się do helpdesku z problemami związanymi z obsługą urządzeń oraz programów i systemów informatycznych.
Od osób do działu pomocy IT przeważnie wymaga się posiadania podstawowej wiedzy z obszaru technologii informatycznych. Nowi pracownicy dodatkowo przechodzą szkolenia wewnętrzne, w których trakcie mogą pogłębić wiedzę.
Warto wiedzieć również:
W ciągu trzech lat wynagrodzenia w tym obszarze wzrosły o połowę. Junior zarabia ok. 3,5 tys. zł na rękę, po kilku latach jego zarobki wzrastają do 4 tys. zł, a starsi specjaliści oraz liderzy zespołów otrzymują miesięcznie 6-6,5 tys. zł netto.
Programowanie
Jeszcze bardziej perspektywicznym obszarem IT jest programowanie, gdzie w ciągu miesiąca można zarobić kilkanaście tysięcy złotych.
- Obserwując rozwój kariery Java Developera czy .NET Developera od stanowiska juniorskiego widzimy, że choć taki pracownik początkowo może liczyć na niewielką pensję, to po 5 latach ma szansę na kilkukrotnie wyższe wynagrodzenie. W zależności od stanowiska i formy współpracy to może być 14-16 tys. zł brutto na UoP (umowie o pracę), albo nawet 25 tys. zł przy B2B – mówi Dorota Hechner z Devire.
- Wystartować w branży chcą zarówno osoby techniczne, jak np. analitycy danych lub graficy, jak i pracownicy, którzy z IT wcześniej mieli niewiele wspólnego. To np. specjaliści ds. marketingu czy HR-u, nauczyciele, pracownicy gastronomii, hotelarstwa i turystyki – dodaje Magdalena Rogóż, ekspertka ds. rynku IT ze szkoły programowania online Kodilla.com.
E-commerce
W branży e-commerce coraz częściej poszukiwani są specjaliści ds. contentu (E-commerce Content Specialist), którzy redagują treści na firmowych stronach oraz zarządzają ich zawartością, np. przypisują produkty do odpowiednich kategorii, podpisują zdjęcia, tworzą opisy produktów i dodają tagi.
- Rynkowo takie stanowisko możemy wycenić na ok. 5 tys. zł brutto dla osoby początkującej (juniora), z perspektywą rozwoju do ok. 7 tys. zł brutto przy bardziej samodzielnym stanowisku – szacuje Dorota Hechner.
Nieruchomości
Od 2014 r., kiedy to została przyjęta ustawa deregulacyjna, specjaliści ds. nieruchomości nie muszą mieć kierunkowego wykształcenia wyższego, zaliczonej praktyk, ani zdanego państwowego egzaminu zawodowego. Z tego względu wiele osób zdecydowało się na przekwalifikowanie i rozpoczęcie kariery w nieruchomościach.
Warto wiedzieć również:
Na początku kariery junior property manager zarabia 5-6,4 tys. zł na rękę, po awansie wynagrodzenie wynosi 10-12 tys. zł brutto, a Senior Property Manager cieszy się zarobkami na poziomie 13-16 tys. zł brutto (9,2-11,3 tys. zł netto).
Jakiej pracy szukać?
Rekruterzy często podkreślają, że zarobki nie powinny jednak być główną motywacją do zmiany pracy. Ważne jest, aby znaleźć zajęcie, w które będziemy w stanie się zaangażować i które będzie stwarzało perspektywy na rozwój.
- W każdej branży funkcjonują zarówno osoby bez doświadczenia, dopiero rozpoczynające swoją karierę, jak i doświadczeni seniorzy i eksperci. Aby móc liczyć na taki awans, przede wszystkim trzeba chcieć się rozwijać. To od nas samych zależy, jak szybko i czy w ogóle osiągniemy wyższy poziom umiejętności, zyskamy zaufanie szefa, otrzymamy poważniejsze, samodzielne zadania i zostaniemy za to odpowiednio wynagrodzeni. Im większe możliwości rozwoju w danej branży, tym większa możliwość awansu i lepszych zarobków. Branża IT jest jedną z tych, które już dawno to dostrzegły i jest to jeden z jej największych atutów sprawiających, że nawet w czasie kryzysu nadal się rozwija – podsumowuje Magdalena Rogóż z Kodilla.com.
Żyjemy w czasach, w których praca wymaga nieustannego dokształcania się oraz poszerzania swoich umiejętności. Jeżeli nie będziemy się uczyć, możemy stać się mało konkurencyjni na rynku.
