FLESZ - Suche krany w Polsce? Deficyt wody narasta
Przetarg na wyczekiwaną przez mieszkańców inwestycję ogłoszono we wtorek (8 października). Wykonawca prac powinien zostać wybrany w ciągu dwóch miesięcy.
- To przetarg w formule zaprojektuj i wybuduj, więc roboty w terenie rozpoczną się wiosną przyszłego roku. Planujemy, że nastąpi to kwietniu. Stok oraz znajdujący się tam staw są już posprzątane (takie prace trwały od marca br. - red.). Przeprowadzona została także inwentaryzacja zieleni, która pokazała, że jest tam dużo rzadkich gatunków drzew i krzewów. Dlatego nie ma planów wycinania wielu drzew, znikną tylko te które zagrażają bezpieczeństwu - powiedział nam Krzysztof Kałuża, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Urzędu Miasta w Wieliczce.
Według szacunków potrzeba ponad 5 mln zł, by górujący nad Wieliczką rozległy Stok pod Baranem (12,866 ha) zagospodarować na park. Część tej kwoty pokryje dotacja (4,2 mln zł) z unijnego Programu Operacyjnego ”Infrastruktura i Środowisko”, a brakujące pieniądze wyłoży Wieliczka.
Koncepcja zagospodarowania wzgórza zakłada jak najmniejszą ingerencję w przyrodę (w przeciwieństwie do projektów z 2010 roku, kiedy planowano wykonanie na stoku wielu betonowych parkowych elementów). Na cele rekreacyjne zostanie zagospodarowany obszar liczący 124 tys. mkw., z czego prawie 80 proc. będzie stanowić tzw. powierzchnia biologicznie czynna.
W nowym parku (czwartym w Wieliczce) będą: place zabaw i plenerowe siłownie, trawiaste boisko (na szczycie wzniesienia), altany, alejki pieszo-rowerowe, przyrodnicza ścieżka edukacyjna. Inwestycja obejmie także m.in. umocnienie brzegów stawu oraz budowę oświetlenia i czterech bram wejściowych. Powstanie też miejski park botaniczny.
Odnowione wzgórze ma pełnić również funkcje edukacyjne. - Park na stoku zostanie podzielony na sektory, którymi będą opiekować się uczniowie poszczególnych wielickich szkół - mówi Krzysztof Kałuża.
Stok pod Baranem wrócił we władanie miasta na początku 2017 roku (na podstawie decyzji administracyjnych). Wcześniej, od 2003 roku, atrakcyjny teren był dzierżawiony przez prywatną firmę, z którą podpisał umowę poprzedni burmistrz Wieliczki. Wzgórze niszczało, a miasto nie mogło doprosić się (także sądownie) o jego zwrot.
