Czytaj także: Oświęcim. Smog nad regionem nie daje oddychać
Jeśli Orlen wygra, tam właśnie postawi nowy obiekt, a maleńka stacja, która zatruwa życie mieszkańcom ul. Krakowskiej, zniknie raz na zawsze.
O losach mieszkańców Zatora "Gazeta Krakowska" pisała już na początku wakacji. Wtedy pierwszy raz dziennikarze odwiedzili rodzinę Kwieków w ich mieszkaniu. Znajduje się ono kilkanaście metrów od dystrybutorów z paliwem. Gryzący zapach benzyny czuć było już od progu. O całej sytuacji został powiadomiony sanepid w Oświęcimiu.
- Sprawa trafiła do nas, jednak przekazaliśmy ją dalej, bo od stacji benzynowych jest Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - mówi Dorota Kram z oświęcimskiego sanepidu. - Sami z niecierpliwością czekamy na wyniki badań - dodaje.
Krakowska instytucja dokładnie zbadała, co takiego dzieje się na stacji paliw. Teraz zamierza przeprowadzić tam kontrolę wszystkich urządzeń. - Zwykle wysyłamy zawiadomienie o zbliżającej się kontroli z dokładnym terminem, jednak tu odbędzie się to bez uprzedzenia - mówi Monika Janik z WIOŚ w Krakowie. - O wynikach zostanie poinformowany sanepid w Oświęcimiu - dodaje.
Mieszkańcy nie posiadają się z radości. Wreszcie trwająca kilkadziesiąt lat gehenna może zakończyć się sukcesem. - Już myślałam, że nie doczekam tego dnia - mówi Maria Kwiek. Dodaje, że jej dzieci chorują przez te opary, smród dokucza im od zawsze. - Tu kiedyś stała studnia z czystą wodą i jest szansa, że znowu tak będzie - cieszy się kobieta. - Dziękujemy "Gazecie Krakowskiej", że zajęła się naszą sprawą.
Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!
Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!