Czytaj także: Wylicytuj koszulkę reprezentacji Anglii na aukcji WOŚP [ZDJĘCIA]
- Zostało tylko kilkunastu pracowników, którzy porządkują zakład i kończą zamówienia - mówi Jan Tyrka, prezes zarządu, a zarazem dyrektor naczelny zakładu, wyjaśniając, że tych pracowników zatrudniono na umowy czasowe.
Druciarnia jest zakładem, którego początki sięgają końca XIX w. Dziś w halach nie słychać odgłosów maszyn, opustoszały korytarze, a w pokojach słychać dzwoniące telefony, których nikt nie odbiera. Tylko wartownik nadal wypisuje przepustki.
- Przepracowałem tu 31 lat. Zatrudniłem się jak skończyłem szkołę. To kawał życia. Miałem nadzieję, że dociągnę do emerytury - mówi Leszek Sadzikowski, pracujący na tokarce sterowanej numerycznie.
Takich jak on fachowców było tu wielu. Ostatnich 120 odeszło w maju, wrześniu i grudniu ubiegłego roku.
- To były zwolnienia grupowe z winy pracodawcy. Dostali odprawy osłonowe po 16 tysięcy złotych, wynegocjowane przez związki zawodowe - mówi Bogusław Bąk, ze związku zawodowego metalowców.
Jak przekonuje prezes, pracowników nie zostawiono na lodzie. Mogą pracować w zakładzie w Mikulczycach koło Zabrza. - Proponowaliśmy im kwatery lub hotel i zwrot opłat - mówi prezes Tyrka. - Nie było chętnych.
Teraz hale, magazyny, biurowiec i 3,5 ha terenu zostaną sprzedane. Za pół roku po druciarni nie będzie śladu.
Gdy otwierano firmę pod koniec XIX w., wytwarzano tu druty oraz gwoździe. W 1923 roku zakład powiększył produkcję o siatki druciane i stal budowlaną i otrzymał nazwę Wadowicki Przemysł Druciany. W 1951 r. w związku z upaństwowieniem są to już Wadowickie Zakłady Przemysłu Terenowego. Wytwarzają m.in. sprężyny oraz sprzęt szpitalny.
Złote lata nastają wraz z epoką Gierka. W 1971 r. druciarnia zostaje wcielona do Kombinatu Urządzeń Mechanicznych Bumar-Łabędy w Gliwicach. Pracuje tu około 800 pracowników, a zakład produkuje maszyny i urządzenia rolnicze, maszyny dla budownictwa i transportu oraz wojska.
Na wadowickim rynku pracy pogarsza się sytuacja. Z opublikowanego przez Powiatowy Urząd Pracy zestawienia wynika, że w ostatnich miesiącach ubiegłego roku najwięcej bezrobotnych przybyło na terenie gminy Wadowice.
Na koniec trzeciego kwartału w gminie zarejestrowanych było 1520 osób, czyli o blisko 200 więcej niż na koniec drugiego kwartału 2010 roku. W porównaniu do czerwca ubiegłego roku, na terenie całego powiatu wadowickiego liczba bezrobotnych zwiększyła się o ok. 400 osób. Według stanu na koniec listopada, w ewidencji PUP zarejestrowane były 6772 osoby z powiatu, czyli o 281 więcej niż miesiąc wcześniej.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
