MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice: maszerował w obronie konopi indyjskich. Policja uznała, że stwarza zagrożenie

Grzegorz Spisak
Mateusz Klinowski, kontrowersyjny radny z Wadowic, ruszył  na podbój Warszawy
Mateusz Klinowski, kontrowersyjny radny z Wadowic, ruszył na podbój Warszawy archiwum Mateusz Klinowski
Mateusz Klinowski, kontrowersyjny radny z Wadowic, narobił rabanu w stolicy. Doktor prawa przyjechał do Warszawy na marsz propagujący legalizację narkotyków i nadział się na policję. Mundurowi w jego otoczeniu znaleźli osoby, które posiadały przy sobie narkotyki. On sam ich nie miał, ale musiał przejść kontrolę. Teraz straszy policję, że poskarży się do ministerstwa, bo jak twierdzi, kontrola była przeprowadzona nielegalnie.

Czytaj także: Parkowanie w Wadowicach. Wielki problem mieszkańców

Stołeczni policjanci przyznają, że bacznie obserwowali grupę manifestantów, wśród której był radny z Wadowic. Pośród legitymowanych osób były i takie, którym wyciągnięto z kieszeni marihuanę. Radny był jednak czysty.

- Mężczyzna nie był ani zatrzymany, ani doprowadzony do komendy policji - mówi Maciej Karczyński, rzecznik prasowy komendanta stołecznego. Klinowski sam jednak przyszedł na policję, aby otrzymać protokół kontroli osobistej. - Mężczyzna zażądał wydania takiego dokumentu. Policjanci poinformowali go, że może go uzyskać w komendzie przy ul. Wilczej. Tam też zgłaszającemu wydano stosowny dokument - mówi rzecznik.

Radnego skontrolował sierżant sztabowy Andrzej Rogalski, bo jak wynika z notatki, Klinowski przebywał przy grupie mężczyzn, którzy posiadali środki odurzające. Radny jest oburzony. - Zrobię wszystko, aby przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, które umożliwiają swobodne nadużywanie prawa przez policjantów pod pretekstem walki z narkotykami, trafiły do Trybunału Konstytucyjnego - mówi Mateusz Klinowski.

Przypomnijmy, że gwiazda doktora prawa na wadowickiej scenie samorządowej zabłysnęła podczas protestów przeciwko budowie Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Wystartował w wyborach samorządowych z listy "Wspólny Dom", dowodzonym przez Ewę Filipiak, burmistrza Wadowic. Dostał się do rady miejskiej.

Policjant może nas wylegitymować w celu ustalenia tożsamości. Nie narusza to naszego prawa do ochrony danych osobowych. Policjantowi nie wolno jednak legitymować bez uzasadnienia. Zawsze musi podać przyczynę. Może poddać nas kontroli osobistej, np. przejrzeć bagaż, jeśli istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia "czynu zabronionego pod groźbą kary" (np. przemytu lub posiadania narkotyków). Kontroli osobistej często dokonuje się także przy zatrzymaniu osoby. Możemy wówczas zażądać obecności wskazanego przez siebie świadka.

Uwaga! Nowy konkurs! Odpowiedz na pytanie i wygraj bilet do kina ARS

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska