Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Przyjechali z Karaibów, ale to nie piraci [ZDJĘCIA]

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Jordan i Marshall twierdzą, że atmosfera Światowych Dni Młodzieży jest tak gorąca, jak na wyspach karaibskich, z których pochodzą
Jordan i Marshall twierdzą, że atmosfera Światowych Dni Młodzieży jest tak gorąca, jak na wyspach karaibskich, z których pochodzą Bogumił Storch
Najdłuższa drogę, by dotrzeć na Światowe Dni Młodzieży przebyli młodzi ludzie z małych, karaibskich wysepek oraz z Brazylii. Nie dla wszystkich religijny aspekt Światowych Dni Młodzieży jest najważniejszy. – Chcemy też pozwiedzać to i owo i dobrze się bawić, bo w końcu jesteśmy młodzi, a Polska jest piękna - przyznają.

Grupa młodych ludzi z wysp karaibskich po raz pierwszy znalazła się nie tylko w Wadowicach, czy Polsce., ale w ogóle w Europie.

- Dla mnie tak naprawdę cały ten kontynent jest egzotyczny – przyznaje Jordan Jarrel Coffie. 23- letni student z wyspy Bonaire na Karaibach, odległej od Wadowic o blisko 9 tys kilometrów w linii prostej.

- Jest nas tu w sumie ponad setka. Przylecieliśmy do Krakowa samolotem, z przesiadką w Londynie. W czwartek rano dotarliśmy do Wadowic. Nocleg mamy zapewniony chyba szkole, w pobliskiej wiosce, której nazwy wymówić nie potrafię - opowiada Jordan i pokazuje na kartkę z nabazgranym napisem „Chocznia” – To na wypadek jakbyśmy się zgubili i trzeba by miejscowych poprosić o pomoc a nie każdy jak zauważyłem zna tu angielski - wyjaśnia z uśmiechem.

Jego kolega, Matt Thomas Law dodaje, że jest bardzo podekscytowany całą otoczką Światowych Dni Młodzieży.

- Już sama podróż było sporym przeżyciem, bo nikt z nas nigdy nie był na innym kontynencie, a wiemy o Europie tylko tyle, co znajdziemy w internecie. To nie to samo co móc poznać jak żyją ludzie, którzy tu mieszkają. U nas w Bonaire mieszka w sumie może z trzy tysiące osób. Tam już każdą twarz znam na pamięć. Tu co chwilę wpadam na ludzi z Ghany, Niemców albo Włochów. Najfajniejsi są chyba jednak Polacy, bardziej otwarci niż Amerykanie czy Anglicy albo Niemcy. Myślę, że przyjaźnie międzynarodowe będą trwałe, zawsze będziemy mogli sobie pogadać na facebooku, powrzucać wspólne fotki i tak dalej – opowiada Jordan.

Już w samolocie Jordan i Matt zaprzyjaźnili się z Marshalem Shannon Ruffie Matillą z innej karaibskiej wyspy, Aruby, fanem metalu i mocnego rocka.

- Jordan woli reagge i funk. Zabrał ze sobą do Polski afrykański bęben. Taka tradycje po jego przodkach, zwiezionych dawno temu na wyspę z Afryki. Jeden z polskich księży obiecał, że pożyczy mi gitarę i dziś zamierzamy rozkręcić na rynku w Wadowicach gorącą imprezę – mówi chłopak. – Nie ma w tym nic zdrożnego. W naszych stronach tak się żyje z dystansem i na luzie, bo na wszystko jest czas. Dziś rano zjedliśmy śniadanie na płycie rynku w Wadowicach, potem ruszamy do kwater, będzie czas na modlitwę i spotkanie z Bogiem, ale jesteśmy młodzi i chcemy dobrze spędzić czas – tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska