Na spotkanie z Rafałem Trzaskowskim i Aleksandrem Miszalskim przyszło naprawdę sporo zwolenników kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Krakowa. Rynek Podgórski momentalnie wypełnił się biało-czerwonymi flagami i banerami z nazwiskami Miszalskiego, a zgromadzeni witali kandydata na prezydenta Krakowa okrzykami: "Olek, Olek!".
Głos jako pierwszy zabrał Aleksander Miszalski, który przypomniał, że Rafał Trzaskowski wygrał wybory w Warszawie już w I turze, co spotkało się z gromkimi oklaskami zwolenników śledzących sobotnie spotkanie polityków. Miszalski nie zapomniał wspomnieć również o działaniach jego kontrkandytata, Łukasza Gibały.
- Ostatnio nasila się kampania oszczerstw. Łukasz Gibała chyba lekko zaskoczony swoim wynikiem, w dniu wyborów powiedział, że jeżeli ja wygram te wybory w Krakowie, to ucieszą się z tego faktu tylko deweloperzy i pijani turyści. Ja chciałem was spytać: ilu tu jest deweloperów? Ręka w górę. Pijanych turystów? - pytał z przekąsem Miszalski
I dodał: - Niestety, ta kampania nienawiści się nasila. Pojawiły się różne reklamy, banery. Ale ja nie będę na ten hejt odpowiadał hejtem. Będziemy na hejt odpowiadać miłością - zadeklarował Miszalski.
Nawiązał też do słów Gibały o tym, że jest kandydatem kontynuacji.
- Gdyby tak było, to pewnie pan prezydent Jacek Majchrowski poparłby mnie w I turze, albo to ja poparłbym Andrzeja Kuliga. Ale nie. Wystartowałem, bo Kraków potrzebuje zmian. Musimy skończyć z patodeweloperką, budować trzeba, ale z głową. Nie w terenach zielonych, nie pomiędzy blokami. Musimy uchwalić plany ogólne dla całego miasta. Będziemy osiedla planować tak, by przestrzeń była jak najbardziej przyjazna dla mieszkańców. Zmiany muszą dotknąć też sferę transportu. I nie mówimy tu tylko o metrze, ale też SKA - mówił Miszalski
Obiecał też m.in. budowę parkingów park n' ride, zadbanie o wymierające branże, 600 złotych bonu na kulturę i sport dla młodzieży, bezpłatne żłobki czy budowę wind w blokach 4 i 5 piętrowych.
Rafał Trzaskowski zaapelował o pełną mobilizację i pójście do urn wyborczych 21 kwietnia. -Musimy wykonać ten kolejny krok, by w miastach, miasteczkach i na wsiach rządzili sprawdzeni ludzie, którzy mają program i są wiarygodni - mówił Trzaskowski.
Prezydent Warszawy zaapelował do zgromadzonych by głosowali na Aleksandra Miszalskiego.
- Pisowi udało się wygrać tylko w trzech miastach. Próbują udawać teraz kogoś kim nie są i gdziekolwiek mogą i widzą, że ich poparcie spada, próbują namieszać. Jeżeli ktoś przez cały czas zmienia barwy polityczne i zmienia zdanie to trudno mówić tu o jakiejkolwiek wiarygodności. Ale najważniejsze jest to, że Aleksander Miszalski ma pomysł na Kraków. Tu trzeba mądrej zmiany. Takiej jaką proponuje Olek - mówił Trzaskowski
Zadeklarował też, że Warszawa jest gotowa do współpracy z Krakowem i zawsze będzie służyć jego prezydentowi wsparciem i radą.
Edukacja obywatelska zastąpi HiT
