Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o sądecką kamienicę. Spadkobiercy czy oszuści?

Iwona Kamieńska
Kamienica przy ulicy Sobieskiego 8, przedwojenna własność żydowskiej rodziny Tenzerów
Kamienica przy ulicy Sobieskiego 8, przedwojenna własność żydowskiej rodziny Tenzerów Stanisław Śmierciak
Jeśli będzie trzeba, to wystąpię o kasację wyroku. Nie odpuszczę. Nasza kamienica powinna od dawna należeć do miasta, bo opuścili ją przedwojenni właściciele - denerwuje się Urszula Pancerz, lokatorka domu przy ulicy Sobieskiego 8 w Nowym Sączu. - Nie mogę obojętnie godzić się na to, że ktoś chce oddać majątek obywatelom Stanów Zjednoczonych, którzy ze spadkobiercami mogą nie mieć nic wspólnego.

Amerykanie, o których mówi sądeczanka, to bracia Norman i Joel Tenzer. Kilka lat temu rozpoczęli starania o spadek - jak twierdzą - po swoich przodkach wyznania mojżeszowego. Utrzymują, że przed wojną kamienica przy ul. Sobieskiego była własnością ich rodziny. W 2006 r. sąd zakończył postępowanie spadkowe uznając, że Normanowi i Joelowi spadek się należy. Lokatorzy kamienicy na czele z Urszulą Pancerz uważają, że sąd popełnił błąd. Ich zdaniem, ktoś chce przejąć kamienicę wykorzystując zbieżność nazwisk. Od czterech lat walczą o zmianę wyroku. Najpierw złożyli wniosek o zmianę postanowienia dotyczącego nabycia spadku. Gdy ten oddalono, wnieśli apelację. Sprawa wróci na wokandę 25 stycznia.

Historia kamienicy Tenzerów jest zawiła, a sprawa trudna m.in. z uwagi na liczne niezgodności w dokumentach dotyczących właścicieli i ich potomków. Z ksiąg wieczystych wynika, że kamienica należała do Etel i Salomona Tenzerów. Salomon był synem Żyda o tym samym imieniu i Reginy. Norman i Joel to potomkowie osób posługujących się imionami Ella i Salomon (syn Szulima i Ryfki). Zdaniem lokatorów kamienicy, to dwie różne rodziny. Sąd pierwszej instancji uznał jednak, że jedna i ta sama.

Sądecczyzna: potok Jasienianka zatruty rtęcią. Kto jest winien?

Tenzerowie po wybuchu II wojny światowej wyjechali z Nowego Sącza do Lwowa. Z ustaleń sądu wynika, że wojnę przeżyli Etel i Salomon wraz z synami Jakubem i Naftalim. Po repatriacji do Polski w 1947 roku rodzina zdecydowała się wyemigrować do USA. Tam przyjęła obywatelstwo amerykańskie. Urszula Pancerz mieszka w kamienicy przy Sobieskiego od 1978 r. Od sześciu lat prowadzi prywatne śledztwo w sprawie Tenzerów. Zdobyła akty zgonu Reginy i Salomona. Stoi w nich, że zginęli 21 maja 1943 r. w Drohobyczu od ran postrzałowych. Krewna Tenzerów Sabina Rosenbach zeznawała zaś przed sądem, że zginęli w Bełżcu.

Rozbieżności są też w datach i miejscach urodzenia Etel, uznanej przez sąd za tożsamą z Ellą Tenzer. Ella Tenzer - wedle dokumentów amerykańskich - urodziła się 6 czerwca 1906 r. w Rawie w Polsce. Z innych zaś dokumentów wynika, że Etel Tenzer przyszła na świat 21 czerwca w miejscowości Rawa Ruska. By wyjaśnić wątpliwości dotyczące imion Tenzerów - seniorów, sąd zwrócił się o pomoc do Żydowskiego Instytutu Historycznego. Zapytał, czy imiona Salomon i Szulim oraz Regina i Ryfka można uznać za tożsame. "Nie można wskazać tożsamości między imionami Salomon i Szulem (czytane również jako Szulim). Imię Riwka pisane również jako Ryfka - w polskiej wersji Rebeka, nie ma nic wspólnego z łacińskim imieniem Regina" - odpisał żydowski instytut do sądu. - Uważam, że o spadek występuje rodzina Szulima i Ryfki, a nie spadkobiercy właściwego Salomona, którego matką była Regina - twierdzi pani Urszula.

Kolejnych nieścisłości sądeczanka doszukała się na liście pasażerów statku Queen Elizabeth, którym rodzina Tenzerów przypłynęła po wojnie do Nowego Jorku. Jak się okazało na tej liście widnieją Nataly i Nakule Tenzer. Norman i Joel przekonywali sąd, że to oni. Twierdzą, że Etel to Ella - ich matka, która w USA zmieniła imię. Płynęła statkiem z mężem Salomonem oraz synami Naftalim i Jakubem. Naftali zmienił za oceanem imię na Norman, a Jakub na Joel. Nakule z listy pasażerów to, ich zdaniem, pomyłka kogoś, kto sporządzał spis. Lokatorzy wnieśli apelację w sierpniu ub. roku, skarżąc się, że pierwszy wyrok zapadł bez wnikliwego rozpoznania sprawy. - Wyrabiałam niedawno paszport dla dziecka. Odmówiono wydania dokumentu z powodu pomyłki w dacie na odpisie aktu urodzenia. Musiałam ją wyjaśniać i poprawiać. Tymczasem w sprawie spadku są same nieścisłości i nie ma to znaczenia dla decyzji o przyznaniu majątku? Nie rozumiem - żali się sądeczanka. Do Najwyższej Izby Kontroli wystąpiła o zbadanie, dlaczego dotąd nie skomunalizowano kamienicy przy ul. Sobieskiego 8.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska