
Grupa osób na krakowskiej ulicy oczekująca na wyrok sądu w sprawie Maliszów.
Sąd w trybie doraźnym uznał małżonków za winnych popełnienia zbrodni i skazał ich na kary śmierci przez powieszenie. Jedynie Maliszowa uniknęła kary, w więzieniu spędziła kilka lat i opuściła je w 1939 roku. Nie wiadomo, co działo się z nią później - wiemy jedynie, że w 1946 roku zmarła na gruźlicę.

CIAŁO U PODNÓŻA GÓRY ŚWIĘTEGO BENEDYKTA
"Zabójstwo ukryte za zaginięciem, a następnie za zdarzeniem losowym, nieszczęśliwym wypadkiem, mogło sprawiać wrażenie zbrodni wręcz doskonałej. Jednak dzięki doświadczeniu policjantów z Archiwum X i doskonałej współpracy z prokuraturą sprawcy zostali zatrzymani, a zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie im zarzutów" - mówił po zatrzymaniu morderców rzecznik małopolskiej policji.
A sprawa faktycznie była trudna. Majętna mieszkanka krakowskich Grzegórzek Grażyna H. zaginęła w połowie lipca 2004 r. Długo nie udawało się jej odnaleźć, choć policja cały czas pracowała nad sprawą. Przełom przyszedł dopiero po 10 latach. W 2014 roku, dzięki nowej technologii badań DNA udało się ustalić, że ciało kobiety odnalezione u podnóża góry św. Benedykta na krakowskim Podgórzu na początku sierpnia 2004 r. może należeć do Grażyny H.
3 kwietnia 2018 roku sprawcy wreszcie zostali doprowadzeni przed oblicze sprawiedliwości 35-letni syn kobiety oraz jego 31-letnia konkubina zostali zatrzymani.

ŚMIERĆ NA PLANTACH
31 sierpnia 2018 roku na krakowskich Plantach znaleziono ciało 62-letniego mężczyzny. W klatkę piersiową miał wbity nóż.

Śledczy zabezpieczyli nawet parkową ławeczkę, na której został znaleziony 62-latek.
Od początku było wiadomo, że sprawa jest tajemnicza. Makabrą na Plantach żył cały Kraków. Do tej pory nie wiadomo, co tam się stało, a przede wszystkim - kim jest sprawca tej brutalnej zbrodni...